×

Book Tour z Czarnym Magiem od Zaczytanej Panny

Hej.

Jak przeżyliście te ostatnie upały? Nie dały Wam się we znaki? Mnie bardzo, kilkakrotnie o mało nie zemdlałam. Jednak jakoś doszłam do siebie. Mam też dwie dobre wiadomości. Zaraz skończy się mój najbardziej intensywny miesiąc w roku, a także skończył się remont naszej kuchni (po tym pamiętnym zalaniu po ILP). Oznacza to, że będę publikować tutaj swoje teksty częściej, bo dwa razy w tygodniu. :) Recenzje będą jak zawsze raz na tydzień, natomiast drugi wpis będzie z innej tematyki. Z jakiej, to dowiecie się już niedługo. Jeśli chcecie być na bieżąco z tym co się u mnie dzieje, koniecznie obserwujcie mnie na Facebooku: Felicjada oraz na Instagramie @felicjada_redaguje. Kończę już dygresję i wracam do pierwotnego tematu posta.

Mówiłam Wam już, że uwielbiam brać udział w akcjach zwanych Book Tour, gdyż wtedy mam możliwość poznania ciekawych książek. Nie wszystkie mi się podobają, jednak fajnie jest przeczytać sobie coś, po co możliwe, że wcale bym nie sięgnęła. Poza tym czasami można znaleźć prawdziwe perełki. To już moja trzecia taka zabawa i wierzę, że będą jeszcze kolejne.

Dzisiaj przedstawię Wam pierwszy tom Rachel E. Carter pod tytułem "Czarny mag, Pierwszy rok", który otrzymałam w ramach Book Tour Zaczytanej Panny.


Informacje ogólne:

Tytuł: Czarny mag, Pierwszy rok
Autor: Rachel E. Carter
Wydawnictwo: Uroboros
Tom: 1/3
Oprawa: miękka

Opinia/recenzja:

Ryiah i jej brat bliźniak Alex chcą dostać się do prestiżowej akademii magii. Gdy docierają na miejsce, okazuje się, że pobyt tam nie będzie taki łatwy. Czeka ich mnóstwo nauki, cały rok szkoleń i próby wybicia się z ponad setki innych uczniów. Nasi bohaterowie poznają córkę rycerza Ellę, z którą się zaprzyjaźniają. Ryiah od samego początku ma pod górkę. Nie dość, że pochodzi z niższych sfer, to ma znaczące braki praktycznie we wszystkim, musi nocami uczyć się w bibliotece, znacznie więcej ćwiczyć, a książę Darren (który jest najlepszym uczniem z całego roku) regularnie jej dokucza i sugeruje, że powinna opuścić akademię.  W dodatku Ry dopiero w drodze do szkoły odkryła swoją magię i zupełnie nie umie nad nią panować. Dziewczyna jednak nie poddaje się i uparcie dąży do celu. 

Cała powieść pisana jest z perspektywy Ryiah, narracja jest pierwszoosobowa. Styl jest przejrzysty, przyjemny i nie stwarzający większych problemów. Co mi się podoba, to nie znalazłam jakichś tragicznych błędów i czytając nie bolały mnie oczy. Oznacza to także bardzo dobre tłumaczenie, które nie zepsuło książki. Momentami tylko ilość tekstu, pełnego wyjaśnień z dziedziny bitewnej, magicznej czy alchemicznej, mnie przytłaczała i omijałam fragmenty. Nie było ich dużo, jednak czasem treść mnie zwyczajnie nudziła. 

Bardzo polubiłam bohaterów, bliźniaki, Ellę i nawet Darrena. Każdy z nich ma wyrazisty charakter, jest w czymś dobry, wyjątkowy na swój sposób. Nawet postacie drugo i trzecioplanowe są interesujące i wzbudzają sporo emocji. Najmniej chyba polubiłam się w nauczycielami z akademii, którzy na wszystkie sposoby próbowali zniechęcić uczniów do nauki. Mocno kibicowałam Ry, gdy się uczyła i ciężko trenowała. Jej wytrwałość, wiara we własne możliwości, konsekwencja w dążeniu o wygrane marzenia bardzo mi imponowała. Rzadko kiedy widzi się nastolatków tak pewnych tego co chcą robić i nie poddający się pomimo przeciwności. 

Powieść jest typową fantastyką dla młodzieży, mamy tu: magię, szkołę, rycerzy, walki, problemy nastolatków, pierwsze miłości. Nie jest to książka wybitna, ani wyrywająca z butów, ale bardzo przyjemnie się czyta. Autorka stworzyła swój świat, jego: historię, geografię, politykę. Wykorzystała wiedzę współczesną w naprawdę umiejętny sposób, by stworzyć coś nowego. Muszę przyznać, że tam wszystko ma sens i nie udało mi się doszukać absurdów. 

Jedyne do czego mogłabym się przyczepić, to zbyt długie dywagacje Riyah odnośnie do jej przyszłości w szkole, bardzo częste i zawiłe wtrącenia polityczne, historyczne, które dla mnie bywały trochę nudne. Jednakże jest to wyłącznie moje subiektywne wrażenie. 

"Czarny mag. Pierwszy rok" jest naprawdę dobrą fantastyką, w szczególności dla młodzieży, gdyż ci czytelnicy odnajdą wszystko co w takiej literaturze najlepsze. Przyznam, że i ja się nie zawiodłam i ze spokojnym sumieniem mogę Wam tę książkę polecić. A jeśli lubicie magię, to naprawdę lektura powinna się spodobać. 

Ocena końcowa: 6/10 


Felicja

22 komentarze:

  1. To są kochana moje smaki więc na pewno się na nią skuszę. Ojej to nareszcie najgorsze za Tobą. Pamiętam jak my mieliśmy remont kuchni jedno słowo= masakra. Co do upałów to fakt jest ciężko. Siedzenie w cieniu / w domu pijąc zimne/ jedząc zimne, a już najgorsze to gotowanie, którego niestety nie zawsze da się uniknąć. Dobrze, że z pomocą przychodzą książki i można na chwilę oderwać się myślami od tego upału :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moje szczęście te upały już minęły i jestem w stanie normalnie funkcjonować. Książka powinna Ci się spodobać, ma ciekawy styl i dobrą fabułę. Bohaterowie też są niczego sobie :)

      Usuń
  2. Nie czytałam ale bardzo bym chciała. Nawiązując do Riyah i jej dywagacjach. Myślę że próbowano w ten sposób wyjaśnić parę rzeczy, nakreślić aby w kolejnych tomach już do tego nie wracać? Coś w stylu - wyjaśnione, dajmy sobie z tym spokój. Fabuła musi iść!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że te dywagacje są tylko w pierwszym tomie, w drugim będzie ich mniej. Jednak coś czuję, że autorka ma taki styl i o to w tej książce chodzi, by co jakiś czas, na bieżąco wszystko wyjaśniać. I jest to dla mnie nieco nudnawe, przynajmniej w tej książce.

      Usuń
  3. Widzę wiele wątków wspólnych z powieściami o Harrym Potterze. Polecę swoim dzieciom do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka nawet jest uznawana za podobną do Harry'ego Pottera. :)

      Usuń
  4. Nie do końca do mnie przemawia, ale może spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyka zupełnie do mnie nie przemawia, ale na pewno komuś przypadnie do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. I znowu mamy upały... Książkę na pewno polecę młodzieży w domu☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, te upały i susza są straszne. Znowu prawie zemdlałam... Młodzieży książka może się spodobać. :)

      Usuń
  7. Początkowo opis książki z kojarzył mi się z serią Harry Potter 😉

    OdpowiedzUsuń
  8. Upały mamy i w Norwegii, ciekawe jak długo jeszcze tak będzie :)
    Książka niestety nie dla mnie, kompletnie nie mój temat ale syn mój lubi tego typu książki czyli już mu podsyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Upały tego lata są okropne. Przynajmniej dla mnie.
      Książka raczej typowa dla młodzieży. Dla mnie ok, ale bez szału.

      Usuń
  9. Ja też już mam dosyć tej pogody, czekam na deszcz z upragnieniem, m.in. aby książki poczytać :) Twoja recenzja mnie zachęciła :) sięgnę po nią :) - kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że nie tylko ja reaguję tak na upały. Deszcz by się przydał naturze. Panuje straszna susza. Cieszę się, ze recenzja zachęciła.

      Usuń
  10. A ja jestem w upałach i je kocham!
    Książka raczej nie w moim guście....Może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  11. Z upałami ciężka sprawa. My we Włoszech też je bardzo odczuliśmy. Kuchni też współczuję. Dobrze, że to już końcówka. Teraz już będzie spokojniej. Co do książki, to raczej nie dla mnie. Ale może...

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety to nie moje klimaty, ale pewnie wiele osób się skusi po Twojej recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Felicjada , Blogger