czerwca 25, 2019
fantastyka
,
fantastyka naukowa
,
fantasy
,
książki
,
przyjemności
,
young-adult fantasy
21

Dziewczynka z atramentu i gwiazd (recenzja)
czerwca 25, 2019
fantastyka
,
fantastyka naukowa
,
fantasy
,
książki
,
przyjemności
,
young-adult fantasy

Zazwyczaj mam zaplanowane co będę czytać w danym miesiącu. Pozycji jest na mojej liście naprawdę dużo i muszę ją sobie układać tak, by o niczym ważnym nie zapomnieć i mieć możliwość dodania czegoś dodatkowego. I właśnie niedawno, zanim dotarła do mnie książka do przeczytania w ramach akcji Book Tour, o której przeczytacie za tydzień, miałam czas na wybranie dla siebie jakiejkolwiek lektury. Nie piszę o wszystkich książkach, jakie czytam, ale o większości. W związku z tym, że niedawno przeczytana powieść wywarła na mnie duże wrażenie, postanowiłam co nieco Wam o niej opowiedzieć.
Dzisiaj będzie mowa o powieści dla młodzieży z gatunku fantastyki, która podobno oczarowała już wielu czytelników. Czy moje wrażenia są pozytywne? O tym już za moment się przekonacie.
Informacje ogólne:
Tytuł: Dziewczynka z atramentu i gwiazd
Autor: Kiran Millwood Hargrave
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2019
Opinia/recenzja:
Isabella wraz z Ta, kotem i kurą, mieszka na wyspie Moya. Kiedyś mieszkańcy mogli regularnie podróżować, teraz rządzona jest przez okrutnego gubernatora. Ojciec Isabelli jest kartografem i podróżnikiem, uczył ją tworzenia map, pracy z atramentem, papierem,czy kierunków, bądź odnajdywania drogi podczas gwieździstej nocy. Isa ma także przyjaciółkę Lupę, córkę gubernatora. Dziewczynki chodzą razem do szkoły. Pewnego dnia w tajemniczych okolicznościach znika koleżanka Isy i Lupy. Zwierzęta także zaczynają się dziwnie zachowywać. Następnego dnia znika także przyjaciółka naszej bohaterki, więc Isabella postanawia przebrać się za chłopaka i razem z gubernatorem i jego ludźmi wejść w głąb wyspy. Jej marzenie o zwiedzeniu wyspy Moya nareszcie się spełni. Jednak czy znajdzie przyjaciółkę, czy dowie się dlaczego zwierzęta tak dziwnie się zachowywały? Co się dzieje na wyspie? Czy dawne opowieści i legendy mają w sobie ziarno prawdy? Na te i inne pytania odpowiedź, można znaleźć tylko przeczytawszy książkę.
Powieść napisana jest pięknym, barwnym językiem, pełnym kartograficznych zwrotów. Posiada charakterystyczny klimat baśni i tematyką, a zarazem fabułą skierowana jest dla młodszych czytelników. Mnie samej to całkowicie nie przeszkadza, książkę czytało się naprawdę szybko i bezboleśnie. Narracja jest pierwszoosobowa, ale napisana w bardzo dobry sposób, więc lektura jest przyjemna.
"Dziewczynka z atramentu i gwiazd" ma w sobie wiele magii, w przepiękny sposób ukazana jest przyjaźń między dziećmi, o różnych charakterach i temperamentach. Autorka zabiera nas w świat fantastyczny, pełen przygód, aczkolwiek tak bliski naszemu prawdziwemu. Przedstawiona jest tu siła marzeń, niezwykła odwaga, poświęcenie oraz świadomość, że dawne urazy warto puszczać w niepamięć. Wiemy też, że tak jak gubernator i jego ludzie, choć są pełni pychy, agresywni, żądni władzy, to jednak gdy ich bliskim dzieje się coś złego, potrafią walczyć o ich życie.
Wyspa Moya jest tajemnicza i pełna legend, mitów (które uwielbiam całym sercem). Cała książka w swojej opowieści jest piękna i wciągająca. Na szczęście nie ma w sobie prymitywizmu, ani infantylności. Zachowanie dziewczynek jest adekwatne do ich wieku, czyli około 12-13 lat. Ich przyjaźń jest burzliwa i pełna sprzecznych emocji, ale jest to w pełni normalne i naturalne.
Będąc dorosłą kobietą naprawdę się zauroczyłam tą książką. Polecam szczególnie dzieciom, młodzieży, ale również i starszym czytelnikom, którzy na nowo chcą poczuć magię i lubią baśnie. Nie jest to powieść wybitna, ani wywracająca z butów. Jednakże lektura jest naprawdę przyjemna i nie żałuję żadnej godziny przy niej spędzonej.
Końcowa ocena: 6,5/10
Lubicie baśnie? Czytujecie je sami, czy uważacie, że powinny być tylko dla dzieci?
Felicja
To nie do końca mój gatunek ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, każdy ma swój. Ja czytam prawie wszystko. :)
UsuńMyślę kochana, że spodobałaby mi się ta książka. Jak zwykle bardzo fajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana. Polecam :)
UsuńBrzmi ciekawie. Gdy byłam
OdpowiedzUsuńdzieckiem, baśnie zawsze mnie ciekawiły. Teraz też chętnie bym po nie sięgnęła.
Ta książka jest bardzo bajkowa, ale naprawdę fajna. :)
UsuńJakoś nie do końca mnie przekonuje ta książka, ale może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jest dla każdego :)
UsuńBardzo kusząca propozycja, pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również :)
UsuńPodsunę mojej córce, bo lubi książki w takim stylu. Fajnie napisana recenzja:-) A i zaczęłam Cię obserwować:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło. Córce może się spodobać :)
UsuńSama nie odważyłabym się napisać powieści dla młodzieży. To najbardziej wymagający czytelnicy, ale Twoja recenzja mnie zainteresowała. Książkę podsunę córce.
OdpowiedzUsuńCórce może się spodobać, naprawdę. Zgadzam się, młodzież to chyba najtrudniejsi czytelnicy.
UsuńPamiętamjak bardzo lubiłam tego typu powieści, kiedy byłam nastolatką... pewnie dziś też by mi się podobała...
OdpowiedzUsuńMyślę, że by się spodobała Tobie :)
UsuńTo już w co córce podrzucę na wakacyjna podróż :) całe szczęście że zaszczepiłam w niej czytanie książek i z chęcią to robi :) lista jest już długa to jeszcze ta do niej dopiszę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tą recenzje :)
Pewnie to dobre dla osób lubiących ten rodzaj literatury.
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio zajęła lektura Serotoniny Houellebeq'a...
Świetna recenzja, ja lubię eksperymentować z gatunkami, całkiem możliwe że przypadłaby mi do gustu, chętnie bym popróbowała :)
OdpowiedzUsuńMagia i mity to też wątki, które lubię w książkach, więc możliwe, że sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńFajna recenzja, ale chyba nie do końca moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuń