×

Recenzja patronacka - "Cyjan" Camille Gale

Mówiłam Wam już wielokrotnie, że lubię mówić o pisarzach, autorach, o których powinni słyszeć inni. Gdy mam możliwość patronować jakiejś książce, to robię to właśnie ze względu na autora niż wydawnictwo. Patrzę na opisaną historię, styl lub wykreowanie świata, a nie na to, w jakim wydawnictwie powstała książka. Już kilka razy spotkałam się z tekstem, że powinnam się zastanowić, bo takie a takie wydawnictwo zrobiło to czy tamto, bądź inne wydawnictwo jest takie i siakie. Szczerze mówiąc nie jest to dla mnie aż tak istotne, jak właśnie sam autor i jego dzieło. Dlatego kiedy biorę jakąś książkę pod swoje skrzydła, robię to w pełni świadomie i z całą odpowiedzialnością. Reprezentuję, promuję właśnie danego pisarza, a nie wydawnictwo. 

Gdy autorka - Camille Gale - poprosiła mnie o patronat nad jej drugim tomem cyklu Indygo od razu się zgodziłam. Czytałam pierwszy tom, o którym pisałam tutaj >link<, i który mnie zachwycił. Wiedziałam też, że będzie to dalszy ciąg historii, która ogromnie mi się podobała i byłam niezmiernie ciekawa jak się rozwinie. Znając już styl wiedziałam, że będzie to coś dobrego. A jakie było? O tym przekonacie się już za chwilę.


Informacje ogólne:

Tytuł: Cyjan
Tom: Drugi
Cykl: Indygo
Autor: Camille Gale
Wydawnictwo: Novae Res
Okładka: miękka z zakładką
Ilość stron: 374
Premiera: 10.07.2020

Opis:

Są takie uczucia, które potrzebują czasu, by dojrzeć.
Po tajemniczym zniknięciu wampira Dantego, Skye odczuwa coraz silniejszą potrzebę odnalezienia przyjaciela. Tymczasem miasteczkiem Rykersville wstrząsa seria brutalnych morderstw. Gdy wszystko wskazuje na to, że nie popełnia ich człowiek, atmosfera w mieście robi się coraz bardziej nerwowa. Wilkołaki kolejny raz zobowiązują się czuwać nad dziewczyną, jednak to, co najgroźniejsze, nie zawsze pochodzi z zewnątrz… Czy Skye zna swoich nieludzkich przyjaciół tak dobrze, jak zakładała? 

Opinia/recenzja:


Książka jest kontynuacją pierwszego tomu "Indygo", zatem bez jego znajomości czytanie nie jest najlepszym pomysłem. Traci się wtedy najwięcej czaru i smaku, poza tym brakuje wyjaśnień z pierwszego tomu. Już pewne sprawy stają się oczywiste i się o nich nie wspomina. Zatem warto poznać całą historię i za "Cyjan" zabrać się po lekturze pierwszego tomu. Tym razem Skye próbuje odnaleźć przyjaciela, wampira Dantego. Towarzyszy jej w tym dwóch wilkołaków - jej chłopak Daniel i Tristan. To, co dziewczyna przeżywa zadziwi każdego. Czy odnajdzie Dantego? Co jeszcze się wydarzy?

Muszę przyznać, że autorka porządnie popracowała nad stylem w tym tomie. W pierwszej części bardzo mi się podobało jak akcja płynie, a tutaj jest to jeszcze lepsze. Naprawdę poziom pisarski bardzo się podnosi. Camille umiejętnie meandruje wydarzeniami i postaciami. Choć pewne rzeczy mogą wydawać się przewidywalne, to zwrot akcji sprawia, że wbija w fotel. Naprawdę byłam zauroczona sposobem prowadzenia fabuły i całej historii. Całość wciąga, że wręcz nie można się oderwać i sama przeczytałam książkę w dwa dni. Narracja jest pierwszoosobowa, tak jak poprzednio, błędów nie znalazłam, a czytałam bardzo dokładnie (nawet w egzemplarzu recenzenckim, który był przed ostatnią korektą). Za język, poprawność i styl książka i autorka ma ode mnie bardzo duży plus.

Już w Indygo polubiłam Skye, a teraz jest ona znacznie dojrzalsza, więcej się nauczyła i próbuje świadomie używać swoją moc. Pomimo, iż dziewczyna powoli musi odkryć co jest w jej sercu, wybrać między dwoma wilkołakami a wampirem, to jest pokazana od swojej jak najlepszej strony.  Skye nie próbuje na siłę nikogo do siebie przekonywać, nie zachowuje się jak podburzona hormonami nastolatka, nie leci na każdego faceta, bo po prostu jej się podoba. Jest rozważna, rozsądna i uczy się siebie oraz swoich uczuć. Poza tym chętnie niesie pomoc innym przez co, naprawdę nie da się jej nie lubić.

W "Cyjanie" znacznie lepiej poznajemy niektórych bohaterów, są też tacy, którzy skrywają bardzo mroczne sekrety. Dowiadujemy się więcej o przeszłości Daniela i chociaż dzięki temu go polubiłam, to nadal uważam, ze nie jest odpowiednią partią dla Skye. Jego nadopiekuńczość i podejście do dziewczyny jak do własności strasznie mnie wkurzało. Wiem, że to Alfa, więc bardzo silny wilk, ale naprawdę powinien pozwalać kobiecie decydować o sobie i mieć swoje zdanie. Skye na bardzo dużo mu pozwalała, uważam, ze aż nadto. Moimi ulubieńcami pozostali Tristan (wilkołak) i Dante (wampir). Ich kreacja, przeszłość, charaktery są naj, naj, naj! A właśnie! O Dantem także dowiadujemy się więcej i poznajemy jego przeszłość. Powiem Wam, że jego historia jest niesamowita i naprawdę wyrywa z butów.

Wydarzenia są intrygujące, bo gdy tylko zaczyna się powieść od razu dzieje się coś niesamowitego. Sky musi sobie poradzić z nowymi okolicznościami, jest manipulacja, intrygi, moce i funkcjonowanie watahy wilków. Świetnie czyta się o treningach Skye, jak coraz lepiej sobie radzi, jak się uczy. I ta niepewność czy znajdą Dantego, czy poradzą sobie gdy po mieście grasuje morderca, w dodatku prawdopodobnie nie jest człowiekiem. Jak wszystko się potoczy. Mnie czytało się bardzo przyjemnie, tak naprawdę całą książkę czytałam ze trzy razy. Nic na to nie poradzę, ale musiałam tę przyjemność sobie powtarzać, cieszyć się nią. Dawno czegoś takiego nie miałam.

W całej książce pojawiają się postacie, które lubimy bardziej lub mniej. Stworzone są świetnie, wręcz perfekcyjnie. Fabuła wciąga, nie da się od niej oderwać. I tak jak Indygo było dobre, tak Cyjan to jest prawdziwy HIT! Świetny styl, niesamowita akcja, sceny, po których nie wie się, co ze sobą zrobić (nie mogę więcej powiedzieć, bo będzie straszny spojler), historia, która wciąga jak bagno. Nie jest to literatura piękna, ale dla prawdziwych miłośników fantastyki, paranormal romance i urban fantasy. Romans nie przytłacza, jest tu wiele ciekawych elementów. I szczerze, całkowicie szczerze ogromnie Wam polecam!

Ocena końcowa: 8/10

Bardzo dziękuję Camille za zaufanie i możliwość poznania tej książki i zarekomendowania jej Wam. Od wewnętrznej strony okładki znajdziecie także moją rekomendację (krótką polecajkę). Na stronie niedługo pojawi się konkurs, w którym będzie do wygrania "Cyjan". :D


14 komentarzy:

  1. nie znam książek tej autorki, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam autorki, ale gratuluję patronatu.
    Wilkołaki, wampir, piękna kobieta.Musiałabym przeczytać najpierw pierwszy tom, bo bez sensu czytać druga część.Ja mam kajet, w którym zapisuję polecane książki i już jest prawie pełny.
    Książki jak znalazł na długie jesienne wieczory.Dzięki za recenzję.
    Pozdrawiam!
    Irena-Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozumiem, że autorka jest Polką i pisze pod pseudonimem? To pewnie ze względu na to, że w tej dziedzinie polskich autorów nie szanuje się za bardzo, a jeszcze mniej kupuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurczę nie wiedziałam, że to drugi tom ( tak zgodziłam się zrecenzować ten tytuł) i teraz martwię się czy się odnajdę? Oby tak. Gratuluję patronatu- świetna sprawa <3 Skusiła mnie okładka i opis... jejciu mam nadzieję, że nie trafię w środek jakiejś burzy czy akcji...

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje! Patronatko! Idzie zima, będzie jak znalazł lektura pod kocyk i...winko, czerwone koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tematyka książki zupełnie nie dla mnie, jednak opisałaś ją tak zachęcająco, że miłośnicy gatunku powinni po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej nie lubię fantastyki, ale zaintrygowałam się 🤔 I chyba spróbuję przeczytać 🤔

    OdpowiedzUsuń
  8. Felicjo gratuluję patronatu i podziwiam Cię za czytanie takich książek :) świetnie je opisujesz ale fantastyka to niestety nie moja tematyka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tym razem doceniam nie tylko Twoją recenzję, ale też samą książkę. Idealna propozycja dla mojego męża

    OdpowiedzUsuń
  10. Już przy pierwszej książce pisałam chyba, że to tematyka nie dla mnie...Ale na pewno znajdzie ta seria amatorów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio taka tematyka jest mi dość daleka,ale znam osobę, która chętnie książkę przeczyta.

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję, gratuluję :) od czasu do czasu lubię poczytać takie wampirze opowieści :) teraz czekam na długie wieczory, bo ogród i przetwory odbierają mi cały wolny czas :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Felicjada , Blogger