×

OHIR - Szczepan August Urawski (recenzja)

W połowie stycznia na jakiejś grupie dla miłośników książek na facebooku znalazłam post Szczepana Augusta Urawskiego, że zaprasza do kontaktu, jeżeli ktoś ma ochotę przeczytać i zrecenzować jego książkę. W związku z tym, że lubię fantastykę naukową natychmiast się zgłosiłam. Powieść otrzymałam po kilku dniach, ale dopiero w lutym miałam okazję ją przeczytać. W końcu, będąc po lekturze jestem w stanie co nieco Wam opowiedzieć. Jeżeli jesteście ciekawi, co skrywa w sobie OHIR, zapraszam do czytania.


Na początek kilka danych.

Autor: Szczepan August Urawski
Tytuł: OHIR
Oprawa: miękka
Ilość stron: 431
Wydanie: nakładem własnym autora

Strona książki na facebooku >link< oraz autora >link<. 

Opis z tylnej okładki:

A gdybyś to Ty któregoś dnia znalazł na łące coś, co pochodzi z innej planety? I nie mówimy tu o meteorytach ani nawet o nieziemsko pięknej córce krawca, która spędza wakacje w tej samej rodzinnej wiosce. Wyobraź sobie, że jest to niewidzialny statek kosmiczny, gotowy nie tylko przyjąć Cię na pokład, lecz także udzielić Ci niezbędnych lekcji pilotażu!

Stefan Murawski dorastał w dość trudnych warunkach. Kosmos fascynował go od zawsze, a jedyną dostępną mu namiastką realizacji tej pasji była obserwacja nocnego nieba z dachu obskurnego bloku. Nigdy jednak nie przypuszczał, że marzenia o podróżach wśród gwiazd staną się czymś więcej niż tylko młodzieńczą ucieczką od przytłaczającej nudnej rzeczywistości.

Opinia/recenzja:

Główny bohater, Stefan, jest dosyć młodym człowiekiem, po studiach, który wyjechał do pracy do Nottingham w Anglii. Jest inteligentny, oczytany i w dodatku wysportowany, a kosmosem fascynował się od zawsze. Poznajemy go, gdy będąc w odwiedzinach u rodziny na wsi, przez przypadek natrafia na dziwny obiekt. Okazuje się nim najprawdziwszy statek kosmiczny. Co robi Stefan? Jest naprawdę jedyną osobą zainteresowaną niezwykłym obiektem. Regularnie wchodzi do środka pojazdu, by go lepiej poznać. Jest w pewnym sensie, w takiej euforii. Rozmawia z komputerem pokładowym, który nazywa się OHIR. Sporo się uczy, ma sporo obaw i lęków, ale fascynacja jest zbyt silna, by odpuścić. Statek jest niewidzialny jednakże wzbudza dużo zainteresowania i Stefan musi coś z nim zrobić. W związku z tym zaczyna uczyć się pilotażu. Udaje mu się to dzięki instrukcjom i podpowiedziom komputera pokładowego. Gdy dociera do Wielkiej Brytanii dopiero wtedy zaczyna się prawdziwa akcja i sporo zamieszania.

Książka jest napisana w formie pierwszoosobowej w czasie teraźniejszym. Przyznam, że jestem przyzwyczajona do troszkę innej narracji, jednakże to wcale nie utrudniało odbioru. Powieść została wydana nakładem własnym autora, ale redakcja i korekta zostały zrobione naprawdę wzorowo. Jest tylko jedne miejsce powtórzone, ale wynika z niedopatrzenia i nie przeszkadza w lekturze. Nie dopatrzyłam się żadnych błędów, co jest bardzo na plus. Czyta się szybko, sprawnie, język jest porządny, potoczysty, bez udziwnień, aczkolwiek nie jest nazbyt prosty. Autor bardzo lubi dosyć długie rozważania geopolityczne, miejscami filozoficzne. Tym co bardzo mi się podoba, to rozległa wiedza pisarza wyczuwalna i dostrzegalna w powieści.

 Początek książki dla mnie jest odrobinę nudny, można powiedzieć, że ciut się zawiodłam, bo liczyłam na coś więcej. Według mnie rozkręcanie akcji trwało zbyt długo. W pewnym sensie jestem w stanie zrozumieć głównego bohatera, jego obawy, brak wiedzy z innej galaktyki, z drugiej strony podświadomie bardzo liczyłam na jakieś kosmiczne przygody. Na szczęście tekst napisany jest bardzo płynnie, Stefan często "rozmawia" z komputerem pokładowym, w jego mniemaniu nawet się z nim zaprzyjaźnia. Jest to na tyle ciekawie napisane, że mój początkowy zawód mija bardzo szybko. Rozumiem też Stefana, targające nim wątpliwości, obawy przed zabraniem statku. Bohater próbuje także ustalić gdzie są pasażerowie kosmicznego pojazdu, okazuje się niestety, że zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach. Według OHIRA są to informacje zastrzeżone. Czy jednak da się chociaż ustalić skąd przybyli?

Cała powieść jest dla mnie naprawdę dobrze i ciekawie napisana. W treść są dodane błyskotliwe rozważania i przemyślenia dotyczące geopolityki Polski, Zjednoczonego Królestwa, a także całego świata. Wnioski do jakich dochodzi główny bohater są bardzo życiowe i prawdziwe, wątki historyczne sprawiają, że całość jest bardzo realistyczna. Akcja rozkręca się stopniowo, prawie w połowie książki, a końcówka jest mocno zaskakująca, choć mi bardzo bliska. Wielokrotnie łapałam się na tym, że mam ochotę podpowiedzieć Stefanowi co może zrobić, ale on sam docierał do odpowiedniego rozwiązania. Bardzo mi się podobała książka i jestem bardzo zadowolona z lektury. To była prawdziwa przyjemność. Takie science-fiction w polskim wydaniu mogę czytać.

Ocena końcowa: 8/10 


Serdecznie Wam polecam lekturę, jeżeli lubicie fantastykę naukową. Naprawdę warto. :)

Felicja

38 komentarzy:

  1. Lubię fantastykę, ale jeśli piszesz, że akcja długo się rozkręca to chyba nie dla mnie. Niestety, ale z wielu książek rezygnuje, gdy za długo się nudzę czytając.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze daję książkom szansę, nawet jak długo się rozkręcają. Tutaj było warto przeczytać do końca. :)

      Usuń
    2. ja jestem chyba zbyt niecierpliwa :D

      Usuń
    3. Cierpliwość, to trudna sprawa. Rozumiem :)

      Usuń
  2. A mnie zaintrygowała ta tematyka, lubię książki, w których pojawia się wątek kosmosu, choć nie wszystkie. Tej zdecydowanie dam szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że warto dać szansę. Mi się naprawdę bardzo podobało. :)

      Usuń
  3. Zaciekawiłaś mnie.... Sięgnę po tą pozycje. Zobaczymy czy i mnie się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj fantastyka to całkiem nie moj temat alea w domu takich co uwielbiają :) i już im podrzucam tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyka to chyba nie mój gatunek. Jednak może warto byłoby sięgnąć po tę książkę. Ciekawa jestem, czy odebrałabym ją tak jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każda fantastyka jest taka sama. Tu jest bardziej nacisk na tę naukową, nie fantasy z baśniowymi krainami i magią. Można spróbować :)

      Usuń
  6. Choć nie czytam fantastyki, to recenzja ciekawa i bardzo wyczerpująca.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyka to raczej nie moja bajka, ale znam kogoś, komu na pewno książka sir bardzo spodoba! Zwłaszcza, że została wydana nakładem własnym autora 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, takie książki można wydawać samodzielnie. Autor naprawdę się postarał :) Wolę takie niż wydawane przez Vanity.

      Usuń
  8. Zaintrygowałaś mnie, może sięgnę po tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przepadam za fantastyką, jednak cieszy mnie iż mimo, że jest to twój preferowany gatunek, byłaś w stanie wypisać plusy i minusy danych partii książki 😊

    PS. Naprawdę przeczytałam twój post 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, staram się. Zawsze patrzę na każdy aspekt książki. Nawet jeśli jakaś nie należy do mojego ulubionego gatunku, to szukam dobrych i złych stron. Tym bardziej, że chcę być redaktorem, to patrzę na tekst pod różnymi kątami :)

      Usuń
  10. Bardzo ciekawa, wartościowa recenzja, mądrze napisana. Gratuluję! Książka ogromnie mnie zainteresowała. Dzięki za ten wpis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję za tyle komplementów. Staram się, naprawdę. :)

      Usuń
  11. Zapowiada się ciekawie. Fajnie, że piszesz o nieznanych autorach. Oni też piszą ciekawe rzeczy, a dla wielkich graczy rynkowych nie istnieją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się pisać o różnych autorach, a polskich pisarzy bardzo lubię i cenię. Choć wiadomo, są różni... :)

      Usuń
  12. Nie przepadam za science fiction, ale tak ciekawie to brzmi w wydaniu polskim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest jednak inne trochę science-fiction. Takie nietypowe.

      Usuń
  13. U mnie ta książka odpada ze względu na narrację w czasie teraźniejszym, która powoduje u mnie literackie wrzody żołądka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi taka narracja nie przeszkadza, musiałam się przyzwyczaić, ale bez problemu. Jakbym odrzucała książkę tylko z powodu narracji, to mogłabym stracić coś dobrego. Patrzę na treść, styl i język. :)

      Usuń
  14. Pierwsze słyszę o książce, ale z ciekawością się za nią rozejrzę. ;) Przekonałaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na stronie książki, którą podałam lub na Lubimy czytać, można znaleźć link, by książkę kupić :)

      Usuń
  15. Nie znałam ani pisarza, ani książki. Ciekawa propozycja. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  16. OJ nie moje zakątki literackie, u mnie zdecydowanie rządzi literatura faktu ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fantastyka naukowa to zdecydowanie nie moje klimaty, choć ostatnio ciągnie mnie do czytania książek wydanych przez samych autorów, tak na przekór ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozumiem, ale zawsze można przeczytać coś innego gatunku, a wydane przez autora. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę przyznać, że nie słyszałam o tej książce, a wydaje się być bardzo interesująca.. mogłabym dać jej szansę :)
    Pozdrawiam Cię kochana cieplutko 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szansę zawsze warto dać. Bardzo mi się podobała dlatego taka, a nie inna ocena. I ja Cię pozdrawiam ciepło :) :*

      Usuń

Copyright © Felicjada , Blogger