×

Dylogia o Wiedźmie Magdaleny Kubasiewicz (recenzja)

Czerwiec to dla mnie od kilku lat bardzo intensywny i raczej trudny miesiąc. Wtedy przypadają między innymi urodziny moich dzieci, przez co mam zawsze ograniczony czas na działalność blogową. W tym roku jeszcze są takie upały, że niestety spowalniają myślenie i pisanie przychodzi mi z większym trudem. Ponadto mam w domu remont (sprawa z zalaną kuchnią) i jak sami widzicie, wpisy na blogu pojawiają się z dużym opóźnieniem. Liczę na to, że od lipca uda mi się publikować dwa razy w tygodniu. 

Jakiś czas temu zastanawiałam się co mogę przeczytać. Uwielbiam opowieści o magii, bądź z jej elementami, a że kupiłam sobie kilka książek, to w moje ręce wpadła  powieść pt. " Spalić wiedźmę". Tak mnie to zaintrygowało, że postanowiłam zapoznać się z lekturą. Czy było warto, opowiem Wam za chwilę.

Informacje ogólne:

Tytuł: Królewska wiedźma: Spalić wiedźmę, Wiedźma Jego Królewskiej Mości
Autor: Magdalena Kubasiewicz
Wydawnictwo: Genius Creations
Oprawa: miękka
Ilość tomów: 2


Opinia/recenzja:

Sara Weronika Sokolska jest nadworną czarownicą władcy Polanii. Cała powieść toczy się w równoległym świecie, we współczesnym Krakowie (będącym stolicą kraju), jednak mamy magię, czarodziejów, czarodziejki, czarownice i czarnoksiężników. Historia rozpoczyna się morderstwem w jakiejś zapadłej wsi, do której Sanika (nasza wiedźma) musi dojechać, zbadać sprawę i znaleźć mordercę. Nadwornej czarownicy nie za bardzo się to uśmiecha, jednak król kazał - wiedźma musi. Potem jest już tylko gorzej, szczególnie dla Sary, bo jakaś nieznana siła zagraża jej miastu. Czy czarownica sobie poradzi? To już trzeba przeczytać książki :)

W ten oto sposób poznajemy przedziwną postać, która nie tylko z wyglądu przypomina zbuntowaną nastolatkę. Sara ma także taki charakter, nie licząc tego, że jest bardzo potężną czarownicą, to naprawdę zachowuje się jak wściekający się dzieciak, któremu rodzic każe posprzątać w pokoju. Jak można wywnioskować, nie jest żadną bohaterką, nie jest osobą o dobrym, ciepłym sercu. Jest egoistką, manipulantką, zawsze wszystko robi sama, nie dzieli się niczym z innymi, łatwo wkurza i jest taką małą wredotą. Niemniej jednak sama ją polubiłam nawet nie wiem do końca dlaczego. Być może skłoniło mnie do niej to, że to jej podejście do innych ludzi to taka maska, a pod nią kryje się coś więcej, smutek, samotność i brak zrozumienia. Bardzo możliwe, że to tylko mój wymysł, ale ja tak właśnie odebrałam Sanikę. 

Oba tomy są ze sobą ściśle powiązane i nie da się czytać drugiego bez znajomości pierwszego. Narracja jest trzecioosobowa, czyli jak w większości książek. Podoba mi się styl autorki, akcja jest wartka, cały czas się rozkręca, ale wszystko ma swój sens, tempo, zwrotność i dynamikę. Z pewnością mogę powiedzieć, że powieść napisana jest w dobrym stylu, z ciekawą fabułą, wciągającą historią i bardzo dobrze się ją czyta. Nie mam zarzutów jeśli chodzi o język, słownictwo czy stylistykę. 

Jedyne do czego muszę się przyczepić, to błędy w chronologii zdarzeń. Kilkakrotnie łapałam się na tym, że nie zgadza mi się czas trwania fabuły. Raz były to godziny, innym razem dni. Przeskoki w czasie były bardzo niedopracowane i musiałam wracać do wcześniejszego fragmentu tekstu, by wiedzieć ile czasu minęło od poprzedniego zdarzenia. Szczególnie to było widoczne w pierwszym tomie, w drugim już elementy fabuły łączyły się w logiczną całość i nie sprawiały problemów podczas czytania. 

W powieści najbardziej uwielbiam wplecenie magii oraz legend i bajek polskich w fabułę. Najlepszy jest motyw Twardowskiego i smoka Wawelskiego, gdy znane przez nas legendy stają się elementem historii i codzienności. Momentami miałam ochotę piszczeć z radości, bo bajkę o Mistrzu Twardowskim znałam na pamięć od dziecka, jeszcze zanim nauczyłam się czytać. Uważam, że autorka fantastycznie wykorzystała to w tym cyklu, i stworzyła wyjątkową i świetną historię. 

Książki czyta się naprawdę dobrze. W drugim tomie mamy okazję lepiej poznać przeszłość Saniki oraz więcej rzeczy jest wyjaśnionych. Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem powieści i bardzo się cieszę, że na nią trafiłam. Uważam, że jest to pozycja naprawdę godna polecenia, jest bardzo dobrze napisana. Czuć dojrzałość autorki, jej znajomość mitów i legend polskich jest naprawdę dobra i umiejętnie wykorzystana. Muszę także przyznać, że zdecydowanie bardziej podobał mi się drugi tom, pod względem językowym i spajającym całość. Dlatego też tak bardzo lubię wiedźmę, bo nie jest to pozytywny bohater, ale jednak... No właśnie. Nie licząc tylko błędów w chronologii to ten cykl jest naprawdę bardzo dobry.


Ocena końcowa: 7/10

Felicja

18 komentarzy:

  1. Książka idealna dla mnie. Uwielbiam fantasy, magię, czarodziejki i wszystko co się z tym wiąże. Już wiem co będę czytać :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że spodobałaby mi się ta książka. Też lubię elementy magii, ale jak czytam to rzadko przykładam uwagę do chronoligii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna recenzja! :) brzmi zachęcająco, może sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super recenzja ! Z przyjemnością sięgnę po tę duologię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajna okładka. Treść też przypadła mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Recenzja bardzo dobra i bardzo ciekawa :) ja lubię książki to pewnie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja przyznam się, ze tematyka fantasy to nie dla mnie, ale nie lubię takiej osadzonej w dawnych czasach. Ta współczesność w Krakowie bardzo mnie zaintrygowała☺️

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja także lubię takie historie o wiedźmach

    OdpowiedzUsuń
  9. Tego typu literatura zupełnie mnie nie interesuje. Niestety tematyka fanatasy nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyka to nie moja bajka, jednak lubię czytać jak opisujesz takie powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oo! I znalazłam coś idealnego dla siebie 😍

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaintrygowałaś mnie... to chyba moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniała recenzja i kolejna świetna propozycja post którą chętnie sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  14. Z tego co piszesz to taka powieść fantasy dla nastolatków. Ciekawe co z tego wyszło, bo może być to dosyć zabawna książka

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie lubie braku ciągłości chronologicznej. Takie przeskoki bywają irytujące. Co do samej fabuły to jakoś nie do końca do mnie przemawia.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaciekawiłam się tą książką, lubię klimaty magiczne. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fantastyka to nie moja bajka choć ta książka brzmi ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  18. Recenzja super, jednak nie jestem pewna czy jest to konkretnie to, czego poszukuję.
    A upały to jest jakieś nieporozumienie...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Felicjada , Blogger