×

Book Tour Fantastyki na luzie - "Pamięć Lasu" Agnieszka Osikowicz-Chwaja [recenzja]

 Book Toury to nie tylko okazja do poznania nowych książek i znalezienie perełek, to także dobra motywacja do przeczytania tych, które ma się na swojej liście czytelniczej od dawna. Właśnie tak było w tym przypadku. Mam u siebie książkę, którą zaczynałam czytać trzy razy, ale za każdym razem musiałam przerwać z różnych powodów. W końcu postanowiłam dołączyć do akcji Book Tour organizowanej przez grupę Fantastyka na luzie i przeczytać "Pamięć Lasu". Poza tym obiecałam autorce lekturę już dawno temu, a także to, ze przedstawię jej swoją recenzję.

Zatem jeśli jesteście ciekawi mojej opinii, to serdecznie zapraszam do czytania dalej.

Informacje ogólne:

Tytuł: Pamięć Lasu
Autor: Agnieszka Osikowicz - Chwaja
Tom: Pierwszy (1) cyklu Opowieści Starych Drzew
Wydawnictwo: Alegoria
Okładka: miękka
Ilość stron: 265
Premiera: 30.08.2019

Opis: 

Magia powraca, chociaż nikt już w nią nie wierzy. Las pamięta moc, która kilka pokoleń wcześniej sprowadziła na świat zamęt i zniszczenie. Teraz postanawia przypomnieć o niej ludziom.

Krwawa wojna domowa pogrąża Sahinrę w chaosie. Ukryty w Smutnym Lesie oddział rebeliantów przemienia się w nękającą okolicę bandę krwawych rzezimieszków. Kapitan Asger Sidort i jego trzecia kompania lekkiej jazdy dostają rozkaz spacyfikowania niedawnych sprzymierzeńców. Gdy docierają na miejsce, okazuje się, że burmistrz Soli, miasteczka położonego niedaleko starej puszczy, nie żyje. Wydaje się, że został rozszarpany przez dzikie zwierzęta, lecz porucznik Kerk Tor, wojskowy lekarz, ma wątpliwości co do prawdziwej przyczyny jego śmierci. Asger pozostaje jednak głuchy na plotki o odradzającej się magii i zamieszkujących wśród drzew bestiach.

Do czasu. Demony przeszłości zostały już uwolnione.

Opinia/recenzja:

Zacznę, już standardowo, od aspektów wizualnych. Książka jest dosyć cienka, nie ma nawet trzystu stron, ale czcionka we wnętrzu jest dosyć drobna. Na szczęście bardzo czytelna. Dzięki temu nie za wielkiemu rozmiarowi tomik wygodnie leży w dłoni i nie jest ciężki. Każdy rozdział rozpoczyna się czarno-białą ilustracją lasu. Okładka jest miękka i kolorowa, w dotyku wydaje się lekko welurowa, jakby nie tak całkiem gładka. Przez to niestety zostają ślady palców, których nie da się łatwo pozbyć. Mimo wszystko wydanie prezentuje się bardzo porządnie i całość oceniam na piątkę.

Powieść "Pamięć Lasu" jest napisana w narracji trzecioosobowej. Osobiście bardzo podoba mi się styl książki, który nie jest zbyt prosty, ale też nie wydumany. Jest naprawdę porządny i całość czyta się z zapartym tchem. Można także zauważyć, że redakcja i korekta były naprawdę dobrze zrobione i dopracowane. Jak na debiut zaliczam to na bardzo duży plus.

Asger Sidort to kapitan kompanii wojsk rebelianckich. Ma za sobą trudną przeszłość, którą nie lubi się dzielić ze swoimi podwładnymi. Jest dosyć młody i pochodzi ze szlacheckiej rodziny, a jego ojciec był szanowanym człowiekiem i wojskowym. Panuje wojna domowa, a raczej jest częściowo na ukończeniu po obaleniu rządów naprawdę złego władcy. Gdy dostają rozkaz spacyfikowania grupy rebeliantów, którzy uciekli do lasu, trafiają do niewielkiej osady, w której silnie wierzy się w zabobony. Tym bardziej, że sam las nie wydaje się przyjaznym miejscem. Burmistrz  miejscowości nie żyje, wydaje się, że rozszarpały go dzikie zwierzęta. Kapitan znajduje dziennik burmistrza i dowiaduje się z niego naprawdę okropnych rzeczy o grupie rebeliantów. 

Bohaterowie wykreowani są naprawdę fantastycznie. Przy tak dużej ilości postaci, każdy ma swoje wyjątkowe cechy osobowości, swoje atuty, zdolności, a także swoją historię. Poznajemy prawą rękę kapitana Kerka  Tora - to dość chudy mężczyzna z ciałem praktycznie całkowicie wytatuowanym. Oprócz tego jest porucznik Nuka Hadar i sierżant Dalina Trakia. W osadzie zastępca burmistrza Baldar Ruben, porucznik Holtan i mieszkająca w sąsiedniej miejscowości Una Skavla. Pojawiają się także inne postaci mniej lub bardziej istotne dla fabuły powieści. To, co naprawdę mi się podoba, to to, że bohaterowie książki nie są ani wyłącznie dobrzy ani całkiem źli. Każdy ma swoje sekrety, popełnia błędy, nie jest ideałem ani tym bardziej świętoszkiem. Można powiedzieć, że większość z członków kompanii kapitana Sidorta, ona sam i mieszkańcy Soli mają coś za uszami. Mimo wszystko da się niektórych lubić. 

Osobiście najbardziej polubiłam Dalinę Trakię oraz samego Asgera. Dalina to taka kobieta z krwi i kości, bywa wrażliwa, wiele przeżyła, ale umie nad sobą pracować i jest niezwykle wytrwała i odważna. Według niektórych mogłaby się więcej uśmiechać, jednak ja uważam, że ważne, aby była sobą. Mimo iż nie zawsze zgadza się ze swoim kapitanem, jest posłuszna rozkazom i potrafi przyznać się do swoich błędów. Natomiast Asger Sidort choć jest naprawdę młody, to bardzo dużo w swoim życiu przeszedł. Jest zacięty, czasem niezwykle uparty i bardzo odważny. Dodatkowo jest bardzo zdolnym szermierzem i opiekuje się swoimi ludźmi, bierze za nich odpowiedzialność, nie wymiguje się od tego. Za maską obojętności kryje się bardzo wrażliwy mężczyzna, który nie do końca poradził sobie z przeszłością. Nie tylko jego ciało pokryte jest bliznami, ale także jego dusza.

Uwielbiam klimat jaki panuje w powieści. Jest naprawdę mrocznie i tajemniczo. Las ukrywa nie tylko grupę rebeliantów, ale także ogromną tajemnicę i jakąś magię. Kapitan Sidort nie wierzy w rozpowszechniane plotki, co nie zmienia faktu, że w lesie dzieje się coś niezwykłego. Opisy wojny bywają drastyczne i krwawe, ale jak to na wojnę przystało, nie może być ckliwie i słodko. Niesamowite jest jak autorka operuje słowem i wprowadza nas do swojego świata. Akcja z początku jest leniwa, ale wprowadza do całej książki, jednak dosyć szybko nabiera tempa. Dobre jest też to, że później ta akcja nie pędzi cały czas na łeb na szyję, a ma momenty wzrostów i spadków, jak sinusoida. Fabuła jest spójna, a całość łączy się w konkretną historię. Natomiast epilog pozostawia czytelnika w tak silnym zaskoczeniu, że jak najszybciej chce się sięgnąć po kolejny tom. 

To, co naprawdę lubię w "Pamięci Lasu" to oprócz klimatu i bohaterów jest sama historia. Opowieść mroczna, trudna i nie zawsze przyjemna. Gdy wojsko musi rozprawić się z grupą z lasu po dwóch stronach giną ludzie. Kapitan musi odkrywać kawałkami skrywane przed nim tajemnice, choć nie chce się przyznać jaki ten las ma na niego wpływ.  Tu magia nie jest taka oczywista, ani w pełni widoczna. Jednak można ją wyczuć. Zdarzają się również w powieści sceny naprawdę mocno drastyczne i osoby wrażliwe nie powinny ich czytać. Jednak ja (pomimo swojej wrażliwości) przeżyłam je po swojemu i czytałam dalej. Styl autorki jest bardzo bogaty i naprawdę z wielką przyjemnością książkę się czyta. Powieść wciąga i nie wypuszcza ze swych gałęzi. 

Podsumowując, "Pamięć lasu" jest naprawdę świetnie napisaną powieścią fantastyczną. Jest to niezwykle udany debiut i już teraz jestem bardzo ciekawa kolejnych dzieł autorki. W tym przypadku mamy wciągającą historię, cudownie wykreowaną fabułę z akcją, która toczy się dynamicznie i równomiernie, ale dzięki temu zaciekawia i naprawdę nie można się oderwać. Fantastycznie wykreowani bohaterowie dodają książce klimatu. Autorka świetnie operuje słowem, zaciekawia i przyciąga, a także potrafi zaskakiwać. Teraz tylko czeka mnie lektura drugiego tomu i z niecierpliwością będę czekać na trzeci. A jeśli Wy lubicie takie klimaty, fantastykę i wojsko to serdecznie Wam polecam "Pamięć lasu". Naprawdę warto przeczytać.

Ocena końcowa: 8/10

Bardzo dziękuję grupie Fantastyka na luzie za organizację Book Touru i możliwość wzięcia w nim udziału. 

3 komentarze:

  1. Książka zapowiada się na mega ciekawą. Chociaż bardzo lubię fantastykę, tajemnice, magię w fabule książek, to drastyczne momenty jednak musiałabym ominąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że niektóre fragmenty da się ominąć bez uszczerbku na fabule. A sama książka jest naprawdę świetna i warta przeczytania. :D

      Usuń
  2. Coś czuję, że książka by mi się spodobała

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Felicjada , Blogger