czerwca 01, 2020
dladzieci
,
Dzień Dziecka
,
felicjada
,
felicjadadzieciom
,
Goscinny
,
książkidladzieci
,
Mikołajek
,
prezent
,
recenzje
,
Sempe
,
wydawnictwoznak
,
ZnakEmotikon
31
Felicjada na Dzień Dziecka: Nowe przygody Mikołajka
czerwca 01, 2020
dladzieci
,
Dzień Dziecka
,
felicjada
,
felicjadadzieciom
,
Goscinny
,
książkidladzieci
,
Mikołajek
,
prezent
,
recenzje
,
Sempe
,
wydawnictwoznak
,
ZnakEmotikon
Każdy z nas wielokrotnie się zastanawia co dać swojemu dziecku, dzieciom na prezent z okazji Dnia Dziecka. Sama rozmyślam nad tym co rok. Mam o tyle utrudnione zadanie, że moja dwójka huncwotów obchodzi urodziny kilka dni później. W związku z tym nie tylko Dzień Dziecka ale także urodziny trzeba jakoś uczcić. Dzisiaj mam dla Was propozycję, która jest idealna i dla dzieci i dla rodziców. Do podarowania na Dzień Dziecka czy jakąkolwiek inną okazję. Mówię poważnie.
Proszę się przyznać, kto nie zna Mikołajka? Mikołaj, to chłopiec stworzony przez René Goscinnego oraz Jeana Jacquesa Sempé. Pierwsze historyjki pojawiły się w 1959 roku i od razu zaskarbiły sobie serca dzieci w różnym wieku. W ciągu sześciu lat panowie Goscinny i Sempe opublikowali aż 221 historyejk, które potem zostały zebrane w kilka zbiorów opowiadań. W Polsce opowiadania są wydawane przez wydawnictwo Znak Emotikon. Są także sprzedawane różne gadżety związane z Mikołajkiem, kalendarze, zeszyty i inne. My jednak zajmiemy się książeczkami. Ja poznawałam opowiadania o tym chłopcu na lekcjach francuskiego ucząc się języka, gdyż ich przekaz, proste zdania nadawały się do tego wspaniale. Poza tym zwroty używane w książkach przydawały mi się w codziennym życiu. "Le Petit Nicolas" to jedne z ulubionych historii mojego dzieciństwa.
Chcę przedstawić dwie książeczki z nowej serii, wydane w bardzo wygodnym formacie. To kolekcja Psot i Wybryków idealna, aby postawić na półce. Zaczynamy!
"Jestem najlepszy!"
Informacje ogólne:
Tytuł: Mikołajek Jestem najlepszy!
Autor: René Goscinny [wym. Rene Goscinny]
Ilustracje: Jean-Jacques Sempé [wym. Żąn-Żak Sempe]
Tłumaczenie: Barbara Grzegorzewska
Tłumaczenie: Barbara Grzegorzewska
Wydawnictwo: Znak Emotikon
Ilość stron: 144
Dla dzieci w wieku: 6 - 12 lat
Informacje ogólne:
Opinia/recenzja:
Obie książeczki mają wymiary kwadratu, oprawione są w twardą i mocną okładkę i na pewno będą pięknie wyglądać na półce. Są wygodne do czytania i jakość wydania powoduje, że będą służyć czytelnikom przez długie lata. W obu książeczkach pierwsze opowiadanie jest takie jak tytuł całego tomu. W środku ilustracje są czarno-białe, które można pokolorować, lub zostawić właśnie takie. Na samym końcu są pokrótce przedstawione życiorysy autora i ilustratora oraz ich bardzo uśmiechnięte zdjęcia.
Czcionka jest bardzo czytelna i trochę większa od standardowej, co ułatwia czytanie. Ilustracje pojawiają się bardzo często, czasami zabierają całą stronę, czasem fragment lub nawet dwie strony. Są naprawdę śmieszne i przyjemne dla oczu. Widzimy na nich Mikołajka, jego rodziców, sąsiadów, kolegów ze szkoły i wiele różnych postaci. Rysunki są bardzo charakterystyczne i można rozpoznac styl pana Sempé.
Muszę przyznać, że chociaż sama uwielbiam opowieści o Mikołajku całym sercem, to jestem szczęśliwa, że spodobały się moim dzieciom. Szczególnie mojej córce, która dzięki temu, że jest praktycznie sześciolatką to bardzo dużo rozumie. Młodszy synek także lubi te historyjki i chętnie ich słucha. Poza tym mają bardzo ciekawe obserwacje, o tym jakie są dzieci, jak zachowują się rodzice Mikołajka i jakie są relacje między nim a kolegami. Najlepsze w tych książeczkach jest to, że wszystko opisane jest z perspektywy dziecka, więc moje dzieci się z tym utożsamiają.
Wszystkie opowiadania są pełne humoru i podczas lektury nie można przestać się śmiać. Sposób w jaki dziecko odbiera świat dorosłych jest naprawdę niesamowity i wielokrotnie śmieszny. Możemy także zauważyć, że tata Mikołaja jest wiecznie zapracowany i nie poświęca wiele czasu dla synka. Nie jest też tak, że nic z nim nie robi, ale tej uwagi daje mu zdecydowanie za mało. Natomiast sam chłopiec umiejętnie manewruje rodzicami, aby osiągnąć to, co sobie zażyczy. Nawet moje dzieci zwróciły uwagę, na zachowania całej rodziny, innych dzieci i ich relacje. I to jest też dobry element w pokazywaniu nad czym warto pracować i jak warto ze sobą rozmawiać.
Historyjki są pocieszne i bardzo przyjemne, a śmiechu jest co niemiara. Niektóre powiedzonka z pewnością zostaną z nami na długo. Na przykład: "no bo co, kurczę blade". Świat widziany oczami Mikołajka jest barwny, wesoły, ale też kształcący. Można wiele się z nich nauczyć, a przy okazji dobrze bawić. Całą rodziną jesteśmy wielkimi fanami Mikołaja i serdecznie polecamy Wam! Naprawdę warto sprezentować te książeczki dziecku, a samemu będzie się miało wiele radochy z lektury. To pozycje, które zostaną na lata.
Zakupić można bezpośrednio na stronie wydawnictwa Znak, link podaję tutaj >link<. Oprócz tej kolekcji są także inne książki.
Ocena końcowa: 9/10
"Jedziemy na wakacje"
Informacje ogólne:
Tytuł: Mikołajek Jedziemy na wakacje
Autor: René Goscinny [wym. Rene Goscinny]
Ilustracje: Jean-Jacques Sempé [wym. Żąn-Żak Sempe]
Tłumaczenie: Barbara Grzegorzewska
Tłumaczenie: Barbara Grzegorzewska
Wydawnictwo: Znak Emotikon
Ilość stron: 144
Dla dzieci w wieku: 6 - 12 latOpinia/recenzja:
Obie książeczki mają wymiary kwadratu, oprawione są w twardą i mocną okładkę i na pewno będą pięknie wyglądać na półce. Są wygodne do czytania i jakość wydania powoduje, że będą służyć czytelnikom przez długie lata. W obu książeczkach pierwsze opowiadanie jest takie jak tytuł całego tomu. W środku ilustracje są czarno-białe, które można pokolorować, lub zostawić właśnie takie. Na samym końcu są pokrótce przedstawione życiorysy autora i ilustratora oraz ich bardzo uśmiechnięte zdjęcia.
Czcionka jest bardzo czytelna i trochę większa od standardowej, co ułatwia czytanie. Ilustracje pojawiają się bardzo często, czasami zabierają całą stronę, czasem fragment lub nawet dwie strony. Są naprawdę śmieszne i przyjemne dla oczu. Widzimy na nich Mikołajka, jego rodziców, sąsiadów, kolegów ze szkoły i wiele różnych postaci. Rysunki są bardzo charakterystyczne i można rozpoznac styl pana Sempé.
Muszę przyznać, że chociaż sama uwielbiam opowieści o Mikołajku całym sercem, to jestem szczęśliwa, że spodobały się moim dzieciom. Szczególnie mojej córce, która dzięki temu, że jest praktycznie sześciolatką to bardzo dużo rozumie. Młodszy synek także lubi te historyjki i chętnie ich słucha. Poza tym mają bardzo ciekawe obserwacje, o tym jakie są dzieci, jak zachowują się rodzice Mikołajka i jakie są relacje między nim a kolegami. Najlepsze w tych książeczkach jest to, że wszystko opisane jest z perspektywy dziecka, więc moje dzieci się z tym utożsamiają.
Wszystkie opowiadania są pełne humoru i podczas lektury nie można przestać się śmiać. Sposób w jaki dziecko odbiera świat dorosłych jest naprawdę niesamowity i wielokrotnie śmieszny. Możemy także zauważyć, że tata Mikołaja jest wiecznie zapracowany i nie poświęca wiele czasu dla synka. Nie jest też tak, że nic z nim nie robi, ale tej uwagi daje mu zdecydowanie za mało. Natomiast sam chłopiec umiejętnie manewruje rodzicami, aby osiągnąć to, co sobie zażyczy. Nawet moje dzieci zwróciły uwagę, na zachowania całej rodziny, innych dzieci i ich relacje. I to jest też dobry element w pokazywaniu nad czym warto pracować i jak warto ze sobą rozmawiać.
Historyjki są pocieszne i bardzo przyjemne, a śmiechu jest co niemiara. Niektóre powiedzonka z pewnością zostaną z nami na długo. Na przykład: "no bo co, kurczę blade". Świat widziany oczami Mikołajka jest barwny, wesoły, ale też kształcący. Można wiele się z nich nauczyć, a przy okazji dobrze bawić. Całą rodziną jesteśmy wielkimi fanami Mikołaja i serdecznie polecamy Wam! Naprawdę warto sprezentować te książeczki dziecku, a samemu będzie się miało wiele radochy z lektury. To pozycje, które zostaną na lata.
Zakupić można bezpośrednio na stronie wydawnictwa Znak, link podaję tutaj >link<. Oprócz tej kolekcji są także inne książki.
Ocena końcowa: 9/10
Do tej pory nie znaliśmy Mikołajka, ale jak. Poznaliśmy jego przygody to polubiliśmy go i chcemy więcej :)
OdpowiedzUsuńBo Mikołajka nie da się nie lubić :)
UsuńBardzo lubię Mikołajka i pamiętam jego przygody jeszcze z mojego dzieciństwa ;-)
OdpowiedzUsuńJa też pamiętam i to fajnie tak sobie poczytać, powspominać dzieciństwo i jeszcze przekazać to swoim dzieciom. :D
UsuńMikołajek jest naprawdę genialny i można się przy nim nieźle pośmiać. Ale zawsze się zastanawiam, czy to jest aby na pewno książka dla dzieci ;-)
OdpowiedzUsuńJest genialny :D W moim odczuciu jest dla dzieci, ale dla rodziców także. Daje duże pole do wspólnych obserwacji i nauki siebie.
UsuńU mnie podobny dylemat jest w grudniu :) "Mikołajka" pamiętam jeszcze z własnego dzieciństwa, niedawno widzieliśmy też ekranizację. Uśmialiśmy się :)
OdpowiedzUsuńEkranizację widziałam parę razy. Z dziećmi jeszcze nie oglądałam, ale sama śmiałam się do rozpuku :D
UsuńMikołajka uwielbiam pod każdą postacią choć ciekawa jestem jak dzieci reagują na niektóre "francuskie" realia, bo niekiedy mogą być dla dzieci dziwne...
OdpowiedzUsuńTam sa nie tylko inne realia, ale też inne czasy, bez komórek, internetu. Moje dzieci zauważają różnice i pytają o nie. Nie jest to dziwne dla nich, a ciekawe.
UsuńAh Mikołajek jest tak kultowy, ze każdy go chyba ma w swoim domu w różnych wersjach. To książka tak uniwersalna, że każdy w niej znajdzie coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, Mikołajek jest kultowy. Nie miałam dotychczas u siebie, ale korzystałam regularnie z bibliotek. Miałam też ksiązki od nauczycielki po francusku.
UsuńMam nadzieję, ze moje dzieci będą chciały czytać Mikołajka. Bardzo lubiłam je czytać jako dziecko
OdpowiedzUsuńNie przekonasz się jak nie spróbujesz. Sprawdź, możesz np. próbować co jakiś czas córeczkom coś przeczytać. Ja ze swoimi tak robię. Czytam im, jeśli widzę, że to za wcześnie, to czekam. Jak się przyjmuje, to czytam dalej.
UsuńUwielbiam Mikołajka, moja córka również. Mam nadzieję, ze wnuki go też polubią. Na pewno poszukam tych nowych do naszej kolekcji ☺️
OdpowiedzUsuńMikołajek jest pod wieloma względami bardzo uniwersalny i podoba się dzieciom i dorosłym. Dużo z tych historyjek można wynieść. :)
UsuńMikołajek to wspaniała seria książeczek, budzi bardzo miłe wspomnienia :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Prawda, to wspaniałe historie, warte poznania :) Również pozdrawiam ciepło.
UsuńMikołajka pamiętam z czasów szkolnych. Wtedy zdobycie jakiejś książki z Mikołajkiem graniczyło z cudem :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ale dobrze, że są biblioteki. Poza tym teraz to można trafić na tyle wersji. Trzeba się tylko cieszyć. :D
UsuńMikołajek jest świetny. I to niezależnie od tego ile ma się lat
OdpowiedzUsuńPrawda, dla dorosłych i dzieci idealny :D
UsuńMój syn ma już dwadzieścia lat ale chyba kupię mu jedna z nojnowszych książeczek :) on uwielbił Mikołajka i do dziś go wspomina :)
OdpowiedzUsuńTo czemu nie kupić, pewnie. :)
UsuńZnamy, znamy, co więcej - mój Młody dzięki Mikołajkowi przekonał się do czytania. Opowiadał mi często podekscytowany o Mikołajkowych przygodach. Lubiłam słuchać...
OdpowiedzUsuńA widzisz, to super, że Mikołajek jeszcze do czytania potrafi przekonać. :)
UsuńMikołajek nie tylko dla dzieci. Bardzo często czytam jego przygody. To wyjątkowa literatura obok Kubusia Puchatka, Dzieci z Bullerbyn i Alicji w Krainie Czarów...
OdpowiedzUsuńTak, Mikołajek, Puchatek i wiele bajek jest ponadczasowych. Alicja jest jedną z moich ulubionych.
UsuńMamy obie książeczki i szalenie je lubimy! Mikołajek jest "geniuszem zbrodnii"!
OdpowiedzUsuńBo Mikołajka nie da się nie lubić. Zgadzam się, to prawdziwy "geniusz zbrodni" :P A jak umie manipulować...
UsuńUwielbiam Mikołajka. Rozśmiesza ludzi w każdym wieku.
OdpowiedzUsuń