×

Felicjada dzieciom: Przygody Mikołajka. Nowy rok szkolny [recenzja]

Minął nam wrzesień, miesiąc w którym rozpoczyna się rok szkolny. Wtedy do szkół i przedszkoli zaczynają uczęszczać dzieci w różnym wieku. Te młodsze i starsze, aż do końca szkoły podstawowej. Nasz wrzesień minął naprawdę błyskawicznie, bardzo dużo się działo, a teraz już październik zbliża się ku końcowi i sporo szkół jest albo zamkniętych, albo uczęszczają tylko najmłodsze dzieci. Jak to się dalej potoczy, nie wiadomo. Teraz żyjemy chwilą. 

Jakiś czas temu opowiadałam Wam o Mikołajku, chłopcu, który jest bardzo sprytnym dzieckiem i lubi psocić. Historie o tym chłopcu są znane i lubiane od wielu lat. Stworzył go Rene Goscinny, francuski autor historii dla dzieci i młodzieży. Scenarzysta i filmowiec. Tym razem Mikołajek zaczyna nowy rok szkolny, a ja za chwilę opowiem Wam o niektórych jego wybrykach. 

Informacje ogólne:

Tytuł: Mikołajek Nowy rok szkolny.
Autor: René Goscinny [wym. Rene Goscinny]
Ilustracje: Jean-Jacques Sempé [wym. Żąn-Żak Sempe]
Tłumaczenie: Barbara Grzegorzewska
Wydawnictwo: Znak Emotikon
Ilość stron: 144
Dla dzieci w wieku: 6 - 12 lat

Opis:

„Pani zadała nam na jutro strasznie trudne zadanie z arytmetyki, gdzie mowa o gospodarzu, który ma mnóstwo kur znoszących mnóstwo jajek. Bardzo nie lubię zadań z arytmetyki, bo kiedy je dostaję, to w domu zawsze są kłótnie”.

Wielka kolekcja najlepszych przygód Mikołajka wywoła uśmiech na twarzy czytelnika w każdym wieku.

Bo psoty i wybryki wspomina się najdłużej!

Recenzja/opinia: 

Mikołajek jest dosyć znaną postacią kultowych opowieści Rene Goscinnego. Tym razem ten uroczy huncwot rozpoczyna nowy rok szkolny i opowiada czytelnikom o swoich nowych przygodach, psotach i wybrykach. 

W tej części mamy 8 krótkich opowiadań, historyjek. Większość z nich toczy się już w trakcie roku szkolnego i tuż przed rozpoczęciem. Opowiadania są bardzo humorystyczne i w trakcie lektury nie można przestać się śmiać. Mikołajek ze swoimi najlepszymi kolegami często psoci. Chłopiec pomimo chodzenia do szkoły większość czasu wolałby spędzić na zabawie niż nauce. 

Opowiadanka czyta się bardzo przyjemnie. Dają one sporo śmiechu, jednak trzeba wiedzieć, że jest to przedstawione w mocno karykaturalny sposób. Dlaczego? Otóż, w domu Mikołaja nie ma rozmowy z rodzicami. Sposób wychowywania chłopca pozostawia wiele do życzenia i teraz dla wielu osób byłoby to nie do pomyślenia. W dodatku tata chłopca pokazany jest od strony mało korzystnej. Zazwyczaj tylko krzyczy na chłopca i nawet nie pozwala mu wielokrotnie dojść do słowa. 

Z drugiej strony można zauważyć, że Mikołajkowi zdarza się manipulować uczuciami rodziców. Często zaczyna płakać jak tylko sytuacja staje się trudna, lub gdy chłopiec chce coś osiągnąć dla siebie. Mimo wszystko historyjki są śmieszne i przyjemne do czytania. To także dobry przykład jak nie wychowywać swoich dzieci i wielu rodziców mogłoby się z tej książki czegoś nauczyć. Przynajmniej dla mnie te książeczki oprócz rozrywki spełniają także rolę edukacyjną. 

Każde opowiadanko jest naprawdę fajne, ale moją uwagę szczególnie przyciągnęły te: "Przemiłe wspomnienia", "Usprawiedliwienia", "Nowy rok szkolny" oraz "(1611-1673)". Wspomnienia opowiadają o wizycie dawnego kolegi taty Mikołajka. Poznajemy wtedy sporo ciekawych historii z jego życia i okazuje się jednak, ze tata wcale takim grzecznym dzieckiem nie był. Dlatego kreowanie się na perfekcyjnego wcale nie jest dobre.

"Usprawiedliwienia" oraz "Nowy rok szkolny" są tak śmieszne, że wielokrotnie nie mogłam się opanować podczas czytania. Nawet dzieci stwierdziły, że ciężko mnie wtedy słuchać, bo ciągle się śmieję. Natomiast historyjka "(1611-1673)" nie dość, ze opowiada o D'Artagnanie to jeszcze jest mocno zaskakująca. 

Podsumowując, uważam, ze naprawdę warto mieć w domu taką pozycję. Pośmiejecie się, rozładujecie napięcie, a także czegoś nauczycie w kwestii wychowywania dzieci. Moje bardzo lubią historie o Mikołajku i jego wybrykach i wszyscy razem Wam je polecamy. 

Ocena końcowa: 7/10

Dziękuję wydawnictwu Znak Emotikon za możliwość przeczytania tej ciekawej książeczki dla dzieci!

12 komentarzy:

  1. Chciałabym kiedyś dorwać tego Mikołajka, fajnie by było poprawić sobie humor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będziesz mieć okazję, to dorwij. Naprawdę poprawia humor. Wiem, że jest dostępny na stronie firmowej wydawnictwa i w rożnych księgarniach internetowych. :D

      Usuń
  2. Super lektura nie tylko dla dzieci. Przeczytałam wszystkie części Mikołajka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mikołajka bardzo lubię i czytam, jest dla mnie dość szczególny bo znam i język i kulturę francuską, natomiast nie wiem, czy niektóre przygody, nie są dla "naszych" dzieciaków nie całkiem zrozumiałe. Może zresztą nie przygody, a odniesienia... choćby kulinarne, ale nie mam dzieci w tym weku, więc sprawdzić nie umiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak jestem u Mamy to zdarza mi się zaglądać do bajek z dzieciństwa. Chyba nic tak nie poprawia humoru.Ten Mikołajek to musi być niezły gagatek. Nie lubię książek, gdzie wszystko jest poukładane jak w zegarku. Chyba sobie kupię te pozycję i będę czytać, jak najdzie mnie smuteczek.
    Pozdrawiam :-)
    Irena-Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham Mikołajka więc z przyjemnością sięgam po każde kolejne części lub odsłony. Dzięki za polecenie a pewno sięgnę po nią

    OdpowiedzUsuń
  6. Moj syn jest wiernym fanem Mokolajaka i nawet ostatnio dopytywał się o niego :) fajnie ze sa takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś czytałam prawie wszystkie książki, bardzo lubiłam :D Muszę teraz moim dzieciom pokazać

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam Mikołajka. To jedna z książeczek z których się nie wyrasta. W każdym razie ja nie wyrosłam na pewno ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak juz Ci kiedyś wspomniałam znam Mikołajka i sama przeczytałabym kolejny tom jego przygód,idealna lektura na jesienne,pochmurne dni. Od razu humor murowany.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajna lektura nie tylko dla dzieci, ostatnio nawet oglądałam w jednej z księgarni internetowych i przymierzałam się do kupna.

    OdpowiedzUsuń
  11. My oczywiście naszą książkę pokolorowaliśmy. Tak wiem, jesteśmy barbarzyńcami ;) Mikołajka uwielbiamy!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Felicjada , Blogger