Warszawskie Targi Fantastyki to takie wydarzenie, które odwiedzam regularnie od kilku lat. Zawsze chodzę prywatnie i staram się wpaść chociaż na jeden dzień, czy na kilka godzin. Tym razem miałam niesamowite szczęście i zaszczyt, aby objąć patronatem medialnym tę wspaniałą imprezę.
Wydarzenie odbywało się w Domu Braci Jabłkowskich na ulicy Brackiej w Warszawie. To ostatnia edycja, która była w tamtym miejscu, gdyż jest zwyczajnie za małe na tego typu imprezę. Uczestników, gości, helperów jest tam naprawdę bardzo dużo, a kolejki żeby wejść do środka były ogromne. I choć Dom Braci Jabłkowskich darzę ogromnym sentymentem, to cieszę się, że organizatorzy postanowili przenieść Targi w inne miejsce. Kolejna edycja, zimowa, odbędzie się już w hali Expo XXI przy ulicy Prądzyńskiego 12/14 (w Warszawie). Jest tam znacznie więcej miejsca i powinno być wygodniej. Dojazd również pod pewnymi względami powinien być łatwiejszy, gdyż hala jest dosyć blisko Dworca Zachodniego.
I cóż to się działo w ten weekend 10-11 września, to nawet pojęcia nie macie! Oprócz relacji tutaj, na blogu, wszystko ze szczegółami (no raczej chaotycznie mi to wyszło, ale mam nadzieję, że wyłapaliście co najważniejsze) opowiadam na moim kanale. Tu uzupełniam relację zdjęciami i opowieścią o tym, o czym zapomniałam wspomnieć na filmie. Najśmieszniejsze jest to, że minęło już sporo czasu od Targów, a ja nadal jestem pod ogromnym wrażeniem wydarzenia.
Na pierwszy dzień wybrałam się razem ze starszą córką, Małgosią. Robiła za moją asystentkę i naprawdę świetnie spełniała się w tej roli. Poszłyśmy m.in. na spotkanie z panem Krzysztofem Tyńcem, którego głos towarzyszył mi przez sporą część dzieciństwa.
Potem pochodziłyśmy po różnych stoiskach, ale musiałyśmy wcześniej uciec z całej imprezy, ponieważ bardzo źle się poczułam. Nie zrobiłam więcej zdjęć, mam tylko takie od Jagny Rolskiej, gdy spotkałyśmy się we trzy z Anną Szumacher przy ściance.
|
Od lewej: moja córka Małgosia, ja - Felicjada, Anna Szumacher i Jagna Rolska
|
|
Pokazane w mediach społecznościowych Jagny Rolskiej z podpisem "Gwiazda może być tylko jedna" :D
|
Tego dnia spotkałam także Basię Mikulską, która jest niezwykle przesympatyczną osobą i uwielbiam jej książki. Krzysztofa Piersę, Wiktorię Czyżycką i Janusza Stankiewicza przy wydawnictwie Alegoria. Niestety z tego dnia więcej zdjęć nie mam, ale nadrobiłam w niedzielę.
Na drugi dzień pojechałam na targi już z dwójką dzieci. Myślałam, że będzie ciężko i szybko zaczną się nudzić. Jednak nic bardziej mylnego. Byli w swoim żywiole. Szczególnie młodszy synek, Grześ, który jeszcze dzień wcześniej zainicjował przebrania dla siebie i siostry.
|
Przed wejściem na targi, kolejka była trochę mniej niż poprzedniego dnia. Tylko trochę!
|
W swoje stroje przebrali się na miejscu i przyznam, że robili niezłą furorę. Jak widzicie mamy smoka i kotolisa :D
Specjalnie drugiego dnia pilnowałam się i starałam się zrobić więcej zdjęć. Niestety nie wszystkie wyszły, bo ludzi w środku nadal było sporo, ruch duży i wielokrotnie zdarzało się, że ktoś mnie potrącił. Mimo to udało się zrobić trochę zdjęć przy różnych stoiskach, ale wszystkich się nie udało złapać w kadr.
|
Stanowisko Świata Książki, a same książki z uniwersum Gwiezdnych Wojen.
|
|
Bartłomiej Sztobryn ze swoim wydawnictwem K2A
|
|
Paweł Więzik i Dreszcze Beskidów
|
|
Marcin Masłowski i jego dwa tomy z cyklu Dzieci Czystej Krwi
|
|
Oliwia Tybulewicz i jej książki
|
|
Dorota B. Foryś i jej książki plus gadżety
|
|
Marcin Halski z książkami swojego wydawnictwa HM
|
Warszawskie Targi Fantastyki słyną z tego, że oprócz autorów i wydawców wystawiają się rękodzielnicy, wydawnictwa i twórcy gier planszowych i innych, graficy, antykwariat, artyści tworzący akcesoria związane z szeroko rozumianą fantastyką. Znajdziecie tam biżuterię, skórzane dodatki, maski, ubrania, pióra do pisania, świeczki, woski zapachowe, kubki, podkładki, breloczki i wiele, wiele innych rzeczy. Jest w czym przebierać i wybierać. Córka znalazła dla siebie kocie uszy, które widzieliście na zdjęciach z pierwszego dnia targów.
|
Paweł Leśniak ze swoimi książkami, komiksami i grafikami
|
|
Autor przy stoisku wydawnictwa Alegoria |
|
Wydawnictwo Planeta Czytelnika i autor Jarosław Dobrowolski
|
|
Marek Pastuszak i jego Siew
|
|
Odpoczynek z dziećmi
|
|
Chłopaki ze stoiska Samowydawców. Od lewej: Paweł Kopijer, Maks Dieter, Kamil Brach, Leszek Bigos, Franciszek Piątkowski i Mateusz Rogalski.
|
|
Leszek Bigos
|
|
Z Mateuszem Rogalskim. Zdjęcie zrobiła moja Małgosia
|
|
Z Leszkiem Bigosem, zdjęcie zrobiła moja Małgosia
|
|
Franciszek Piątkowski i jego uniwersum Powiernika |
|
Mateusz Rogalski i Obrońcy Ahury plus kilka książek innych Samowydawców |
|
Maks Dieter i Strażnik Piekła, ale zamknął oczy :O |
|
Paweł Kopijer i trylogia Mitrys z Kronik Dwuświata |
|
Ekipa Wydawnictwa Mięta
|
|
Nasze breloczki z makramy, które zrobiłam z dziećmi, każdy swoją.
|
|
Szkoła makramy
|
|
Stoisko i miejsce do robienia makramy. Super zabawa!
|
|
Janusz Stankiewicz i jego powieść Gorath przy stoisku wydawnictwa Alegoria
|
|
Z Amelką przy stoisku Fabryki Komiksów
|
|
Od lewej: Marcin Masłowski, Bartłomiej Sztobryn, Oliwia Tybulewicz, Dorota B. Foryś i Marcin Halski |
|
Z pełną ekipą jeszcze ja! Pierwszy z lewej to Paweł Więzik, którego na wcześniejszym zdjęciu nie było. Zdjęcie zrobiła moja Małgosia |
|
Kamil Brach, Leszek Bigos, ja, Franciszek Piątkowski i Mateusz Rogalski. Zdjęcie zrobiła moja Małgosia |
|
Przy stoisku z grą paragrafową, która zafascynowała mojego synka. Nie mógł się oderwać. |
Na zakończenie chciałam napisać, że to były naprawdę dwa bardzo intensywne dni. Z moich dzieci jestem niezwykle dumna, gdyż spodziewałam się marudzenia, a tego wcale nie było. Byli naprawdę dzielni i prawdziwie zainteresowani całymi Targami. Tłum trochę przeszkadzał i w środku było momentami strasznie gorąco i nie do wytrzymania. A przy otwartych oknach zimno i wiało po plecach. Liczę, że w nowym miejscu, w hali Expo XXI będzie lepiej.
Jestem także pod ogromnym wrażeniem organizatorów i helperów - pomocników wolontariuszy. Żeby ogarnąć ten tłum to naprawdę trzeba sobie radzić i przyznam, że wszyscy dali sobie radę. Starali się bardzo. Za to pomocnicy odpowiedzialni za szatnię, która była na samym dole budynku byli nie dość, ze bardzo pomocni i uczynni, to także bardzo mili. Mogłam jedno dziecko zostawić u nich pod opieką, gdy z drugim szłam do toalety. Tak właśnie powinno być.
Ogromnie dziękuję organizatorom Warszawskich Targów Fantastyki za propozycję objęcia WTF patronatem i za stworzenie tak wspaniałej edycji. Już zawsze będę ich wielką fanką i pomimo różnych niedogodności było i będzie dla mnie na zawsze niezapomnianym wydarzeniem. Widzimy się ponownie w grudniu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz