×

Sprawa Marionetkarza - Paradoks marionetki tom 3 Anny Karnickiej (recenzja)

Muszę się do czegoś przyznać. Nie znoszę chorować, nie znoszę nie mieć siły. Niestety miewam takie dni (jak w zeszłym tygodniu), że kompletnie nie mam siły na cokolwiek. Poruszanie się sprawia mi ból, kręgosłup doskwiera tak bardzo, że nie mogę siedzieć, chodzić ani stać. Nie mogę wtedy pisać i zwykłe czynności sprawiają mi ogromny problem. Dlatego tak długo na blogu nie pojawiała się żadna recenzja, żaden wpis. Bardzo Was za to przepraszam, chciałam publikować na blogu regularnie, ale z przyczyn niezależnych ode mnie nie udaje mi się. Pracuję nad tym, ale widzicie jak jest.

Jednak to nie o tym chcę dzisiaj opowiadać. Przygotowałam dla Was recenzję książki fantastycznej, a dokładnie trzeciego tomu z serii Paradoks marionetki. Pierwsze dwa tomy opisałam tutaj <link> i według niektórych byłam bardzo wymagająca, a moja ocena sroga. No cóż, moje opinie są po prostu szczere i tyle. W każdym razie przedstawię Wam czy tom trzeci jest gorszy, lepszy, podobny. Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam do czytania dalej.


Informacje ogólne:

Tytuł: Paradoks marionetki, Sprawa marionetkarza
Autor: Anna Karnicka
Tom: 3
Oprawa: miękka z zakładkami
Wydawnictwo: Genius Creations
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 286

Fragment z tylnej okładki:

Canelle wróciła z podróży po Drugiej Stronie, powroty jednak nigdy nie są łatwe. Teraz musi przekazać wszystko, czego dowiedziała się w takcie swojego śledztwa i odwieść Martina od popełnienia ogromnego błędu. 

Jak jednak zatrzymać machinę, która została wprawiona w ruch? Jak dotrzymać słowa, kiedy w mieście wciąż czają się spiskowcy, a Kolegium usiłuje przemocą utrzymać dominującą pozycję? Jak patrzeć w przyszłość z nadzieją, kiedy Król Demonów czeka tylko na sygnał do ataku? I co właściwie ukrywa Kobold? 

Recenzja/opinia:

Trzeci tom paradoksu marionetki zaczyna się od powrotu Canelle do Pragi. Dziewczyna sporo przeżyła i chce swoją historię opowiedzieć Martinowi. Jednakże ilość wrażeń i emocji jest tak dla niej trudna, że opowieść musi podzielić na części. W międzyczasie Martin przygotowuje się do ataku na Kolegium.

Na wstępie powiem, że jeśli nie czytaliście pierwszych dwóch tomów, to musicie koniecznie nadrobić. Nie da się poznać tej historii bez znajomości Sprawy Klary B. oraz Sprawy Zegarmistrza. Tutaj mamy kontynuację wydarzeń, co się rozumie samo przez się.

Narracja w trzecim tomie jest taka sama jak wcześniej, czyli trzecioosobowa. Akcja jest cały czas wartka i płynna. Nie znalazłam wielu błędów, choć niektóre były dosyć rażące, a na pewno łatwo zauważalne. Powieść nie jest gruba, niecałe 300 stron czyta się naprawdę błyskawicznie. Przy moim napiętym grafiku udało mi się przeczytać całość w niecałe trzy dni.

W moim odczuciu nadal brakuje większej ilości opisów i takiego zatrzymania się podczas lektury na przemyślenie wydarzeń, ułożenia w sobie tej historii. Z drugiej jednak strony w treści nie ma niczego zbędnego. Wszystko jest na swoim miejscu i ma swoje zadanie. Jeśli chodzi o styl, to jest zdecydowanie lepiej, autorka na pewno nad nim pracowała. Dzięki temu fabuła jest bardziej płynna. Podczas lektury odczuwalny jest klimat grozy. Powieść idealnie nadaje się na czas Halloween. W dodatku w tym tomie sporo zostaje wyjaśnione. Autorka odsłania przed nami więcej tajemnic, co bardzo mi się podoba.

Niestety nadal nie lubię głównego bohatera. Chłopak nie zauważa wielu istotnych spraw, cały czas zachowuje się jakby miał klapki na oczach. Jest to niezwykle wkurzające. Polubiłam natomiast Freddie i Canelle. Moim zdaniem to dziewczyny są w tej powieści górą i wyciągają z książki to co najlepsze. Cieszę się też, że możemy odkryć więcej z przeszłości niektórych bohaterów, wtedy cała historia ma więcej sensu i jest bardziej zrozumiała.

Przyznam, że tym razem zostałam bardziej zaskoczona i z ogromną niecierpliwością oczekuję kolejnego tomu. Choć można jeszcze popracować nad stylem, opisami i samym stylem, to historia jest bardzo wciągająca, atrakcyjna i zostaje z czytelnikiem na długo. Nadal są elementy, do których mogłabym się przyczepić - jak te słabe opisy, brak czasu na przemyślenia itp. Jednak to jest powieść dla młodzieży, więc tych opisów nie potrzeba aż tyle, a większość pewnie by znudziła. To ze mnie taka maruda wychodzi.

Podsumowując jest to świetna powieść z gatunku urban fantasy, z bardzo ciekawie przedstawionym światem magicznym. Druga Strona to taka alternatywa baśni, ale bardziej mroczna. Fabuła jak opowieści gotyckich, trochę pomieszana ze steampunkiem. Okładka jak zawsze urzeka i jest piękna, no i przyciąga czytelników. Jest to idealna książka dla młodzieży i fanów fantastyki. Dla osób, które lubią przy lekturze oderwać się od codzienności, a także dla wszystkich fanów serii Paradoksu Marionetki. Bardzo jestem ciekawa ile tomów planuje autorka, bo zdecydowanie na trzech nie ma zamiaru kończyć!

Ocena końcowa: 6/10



¡Za egzemplarz do recenzji ogromnie dziękuję Grupie Wydawniczej Morgana i Wydawnictwu Genius Creations!



29 komentarzy:

  1. I ja mam momenty takiego zatrzymania się z powodu złego samopoczucia...Ale zbieram się w sobie i staram nie popadać w bezsilność.
    Ten cykl z gatunku fantasy nie dla mnie zupełnie. Dlatego nie mogę zagłębić się w Twoją recenzję z zaangażowaniem...Czekam na coś z mojej bajki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie zatrzymanie też jest potrzebne, ale bardzo ich nie lubię u siebie. Dlatego pracuję nad sobą i walczę. Jeśli chodzi o książkę, to w pełni rozumiem. To nie jest dla wszystkich :)

      Usuń
  2. Tytuł bardzo w sumie mnie zaciekawił, bo przewinął mi się tu i tam... Spodziewałam się jednak bardziej czegoś w stylu thrillera (po jego wydźwięku) inna sprawa, że fantasy lubię, o ile nie jest to jakiś paranormal romance. Piszesz o błędach, ale nie napisałaś jakiego były rodzaju. Literówki, czy błędy w fabule?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu na szczęście tego romansu prawie nie ma. Błędy gramatyczne, częste literówki, itp. W fabule błędów nie ma, a przynajmniej nie znalazłam. Np. od wewnętrznej strony okładki, przy biogramie autorki jest błąd, który razi w oczy. Jednak wydaje mi się, że nie jest to kwestia redaktora lub korektora, a zwykłe przeoczenie. W poprzednich tomach biogram jest ok. Mam wszystkie, więc sprawdziłam.

      Usuń
    2. No tak czasami to niedopatrzenie, czasami niedbalstwo, ale wolę wierzyć w niedopatrzenie. Zawsze to przyjemniejsze.

      Usuń
    3. Ja także wolę wierzyć w niedopatrzenie :)

      Usuń
  3. Czasem choroba zatrzyma nas i ciężko się odnaleźć, kiedy nasz codzienny cykl zaburza się. Niestety, tak bywa i nie mamy na to wpływu. Życzę Ci zdrówka :*
    Książka chyba niestety nie w moim klimacie, ale na pewno znajdą się na nią amatorzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za życzenia zdrowia. Niestety takie dni nadchodzą regularnie, ale nie mam niestety wpływu jak źle na mnie wpływają. Niedługo będzie książka, która powinna Cię zaciekawić i być w Twoim klimacie. :)

      Usuń
  4. I ja w zeszłym tygodniu chorowałam. Niestety nadal nie doszłam do siebie. Bardzo nie lubię takiego stanu, no u mnie ciągnie się to to okolo 2 miesięcy... A recenzja bardzo rzeczowa i sumienna. Mimo, ze zupełnie nie dla mnie lektura, to lubię czytać jak ją opisujesz☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To i ja Tobie zdrowia dużo życzę :* Za te pochwały na temat recenzji bardzo dziękuję. Jest mi niezwykle miło. Staram się, ale wiadomo, że nie zawsze się uda. :)

      Usuń
  5. Ja też jestem nie do życia jak choruje. Na moje szczęście jest to raz w roku albo i zadziej :) ale så też plusy chorowania, mkza więcej poczytać :) nie znam tej autorki i niestety nic jej nie czytałam, ale dopisze do listy :) więcej zdrowia w te jesienne dni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie było typowe chorowanie, bo nawet czytać wtedy nie mogę. Książka dobra raczej dla Twoich dzieci :)

      Usuń
  6. Nie czytałam poprzednich części, ale wydaje się być bardzo ciekawą serią. Co do złego samopoczucia doskonale Cię rozumiem. Kiedy człowiek choruje to traci energię do wszystkiego. Podsumowując wspaniały jak zawsze wpis i czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest ciekawa i fajna, szczególnie gdy lubi się podobne tematy. Polecam przeczytać od samego początku :)

      Usuń
  7. Czytanie u mnie kuleje niestety, może czasu brak, może chęci. Ale na pewno życzę Ci zdrowia bo to najważniejsze. Przykro się czyta jak ktoś cierpi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia zdrowia. Przydadzą się na pewno :) A czytać zawsze warto :D

      Usuń
  8. Zaintrygowała mnie ta książka, ale musiałabym zacząć od pierwszej części :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak od pierwszej części koniecznie. W trzecim tomie same spojlery i nie wiedziałabyś o co chodzi.

      Usuń
  9. Bardzo ciekawa i wyczerpująca recenzja, choć nie jest to ten gatunek literatury po który sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czasem bywa tak, że organizm wymusza na nas chwilkę zatrzymania. Należy sie temu poddać bez wyrzutów sumienia. Po prostu każdy ma takie chwile. Życzę jak najwięcej zdrowia. Co do książki nie czytałam poprzednich części. Mimo że to nie do końca mój gatunek, to zainteresowałaś mnie. Może uda mi się zajrzeć do tej książki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się cieszę, że zainteresowałam książką :) Warta poznania.

      Natomiast nie na każde takie chorowanie jak ostatnio mogę sobie pozwolić.

      Usuń
  11. Sama mam momenty kiedy nie jestem w stanie nic pisać, z reguły mam momenty wypalenia, które przez studia pojawiają się przy okazji dużej ilości nauki i wtedy nic mnie nie cieszy. Co do książki, to nie znam poprzednich tomów,ale jakoś opis mnie nie zaciekawił tym razem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Momenty wypalenia są normalne i wtedy warto je przeczekać. U mnie natomiast to była zwykła niemoc i brak sił, chęci było aż nadto. Rozumiem, nie wszystko musi nas ciekawić tak samo. :)

      Usuń
  12. To co przyciąga uwagę, to zdecydowanie okładka! 😍 pozycje zapisuje na moja listę książek do przeczytania, ale faktycznie dopiszę całą trójkę 😊 dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, okładka świetna :) Zapisuj, zapisuj. Jest to lekka, szybka i warta poznania lektura :)

      Usuń
  13. Rozumiem Cię doskonale z dolegliwościami mam ostatnio podobnie, a jak do tego dojdą zatoki to jest koszmar nie do wytrzymania, a dzieciaki trzeba ogarnąć, lekcje odrobić, na zajęcia dodatkowe dowieźć , ale dzięki temu nie skupiam się tak na tym,co mi dolega. Recenzja bardzo fajna choć książka nie w moim klimacie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fantastyka to coś dla mnie i mojego męża ��

    OdpowiedzUsuń
  15. Też nie lubię chorować, dlatego pozdrawiam serdecznie. Książki ani autorki nie znam, za to zdjęcia zachwycające.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Felicjada , Blogger