sierpnia 29, 2019
felicjada recenzuje
,
kameralna
,
kultura
,
literatura piękna
,
opinia
,
patronat
,
powieść
,
powieść obyczajowa
,
przyjemności
,
recenzja patronacka
,
recenzje
,
WasPos
23
RECENZJA PATRONACKA Janusz Muzyczyszyn "Mój drugi brzeg"
sierpnia 29, 2019
felicjada recenzuje
,
kameralna
,
kultura
,
literatura piękna
,
opinia
,
patronat
,
powieść
,
powieść obyczajowa
,
przyjemności
,
recenzja patronacka
,
recenzje
,
WasPos
Moi drodzy!
Dzisiaj na blogu po raz pierwszy (i mam nadzieję nie ostatni) pojawia się recenzja w ramach patronatu. To mój pierwszy raz gdy zgłosiłam się do tego typu "akcji". Wybrałam patronat debiutanckiej powieści autora, którego znam i cenię. Jest to dla mnie także ważne, by promować dobrych i wartościowych pisarzy. Jakiś czas temu przedstawiałam tomik wierszy, tego pana, za to dzisiaj mam zaszczyt zaprezentować Wam wyjątkową i piękną książkę Janusza Muzyczyszyna pod tytułem "Mój drugi brzeg". Dlaczego jest piękna? O tym dowiecie się za chwilę.
Ponadto tę pozycję możecie zdobyć w rozdaniu na moim fanpage'u Felicjada. Wystarczy obserwować strony na facebooku: moją, wydawnictwa oraz autora i odpowiedzieć na jedno, krótkie pytanie. Link jest tutaj.
Ponadto tę pozycję możecie zdobyć w rozdaniu na moim fanpage'u Felicjada. Wystarczy obserwować strony na facebooku: moją, wydawnictwa oraz autora i odpowiedzieć na jedno, krótkie pytanie. Link jest tutaj.
Informacje ogólne:
Tytuł: Mój drugi brzeg
Autor: Janusz Muzyczyszyn
Wydawnictwo: WasPos
Rok wydania: 2019
Oprawa: miękka
Ilość stron: 225
Fragment z tekstu z tylnej okładki:
Osiemdziesięcioletni, a więc solidnie doświadczony życiem Jan Marczak - po nieszczęśliwym wypadku trafia do szpitala, a prosto stamtąd do domu opieki: to dla niego przykre, choć konieczne rozwiązanie... Jan nie wie wprawdzie, ile czasu w tym ośrodku spędzi, ale rozumie bez pudła, że właśnie zyskał dziwny czas na przemyślenie dotychczasowego życia...
Opinia/recenzja:
Na samym wstępie powiem, że książka jest ładnie wydana, ma bardzo ładną czcionkę, od której nie bolą oczy. Okładki są z grubszego papieru, całość wygląda estetycznie i czytelnie. Papier jest z tych lżejszych, dzięki czemu książka jest lekka i nie ciąży w ręce.
Powieść "Mój drugi brzeg" jest kameralną obyczajówką, to znaczy, że cała akcja toczy się w jednym miejscu, jakim jest dom opieki, do którego trafia główny bohater. Narracja jest pierwszoosobowa, to Jan Marczak opowiada nam o swoim życiu i robi to w bardzo przyjemny sposób. Styl jest przejrzysty, bardzo bogaty, a zarazem lekki i piękny. Czytanie było prawdziwą przyjemnością i chciałoby się powiedzieć, żeby wszystkie książki tak były dobrze napisane.
Główny bohater jest przemiłym starszym panem, subtelnym i nie da się go nie lubić. Potrafi słuchać i jest świetnym, inteligentnym rozmówcą. Jednak po trafieniu do domu opieki musi na nowo uczyć się dźwięków i mowy i ewidentnie nie czuje się z tym najlepiej. Z drugiej strony trudno się dziwić. Człowiek, który był przyzwyczajony do radzenia sobie, dbania o siebie, nagle jest zależny od innych. Pan Jan po wypadku ma szansę na wewnętrzny rachunek sumienia, na przemyślenie swojej młodości i rozprawienie ze swoją przeszłością. Poznajemy mężczyznę, który wiele przeżył, wiele doświadczył, jednak nadal pozostaje w nim wewnętrzna radość i chęć życia.
Autor w piękny, nostalgiczny i nastrojowy sposób opisał życie człowieka z jednej strony samotnego, zagubionego, a jednocześnie pełnego humoru i witalności. Czas teraźniejszy splata się ze wspomnieniami, które ukazują nam bohatera w pełnej krasie. Jan dosyć szybko odnajduje się w otaczającym go środowisku, zaprzyjaźnia z innymi pacjentami, dom opieki staje się dla niego takim domem. Ma tylko nadzieję, że jego dorosły syn poradzi sobie w życiu i założy swoją rodzinę.
"Mój drugi brzeg" jest jedną z piękniejszych powieści jakie czytałam. Tu nie ma wartkiej akcji, to nie jest sensacja, jednak fabuła jest tak skonstruowana, że nie można się od treści oderwać. Towarzyszymy bohaterowi w jego wspomnieniach, przemyśleniach związanych z przeszłością, w namiętnych relacjach z kobietami. Wątki wspomnień i wydarzenia teraźniejsze są umiejętne przeplecione. Są rozdziały, w których Jan rozlicza się z osobami ze swojej młodości. Powieść wzrusza, dociera do naszego jestestwa, porusza.
Jeśli lubicie książki nostalgiczne, spokojne, fantastycznie napisane to serdecznie Wam tę pozycję polecam. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest to powieść wybitna. Ten debiut prozatorski pana Muzyczyszyna jest bardzo smacznym kąskiem literackim. Warto mieć tę książkę na swojej półce.
Ocena końcowa: 9/10
Felicja
Tytuł: Mój drugi brzeg
Autor: Janusz Muzyczyszyn
Wydawnictwo: WasPos
Rok wydania: 2019
Oprawa: miękka
Ilość stron: 225
Fragment z tekstu z tylnej okładki:
Osiemdziesięcioletni, a więc solidnie doświadczony życiem Jan Marczak - po nieszczęśliwym wypadku trafia do szpitala, a prosto stamtąd do domu opieki: to dla niego przykre, choć konieczne rozwiązanie... Jan nie wie wprawdzie, ile czasu w tym ośrodku spędzi, ale rozumie bez pudła, że właśnie zyskał dziwny czas na przemyślenie dotychczasowego życia...
Opinia/recenzja:
Na samym wstępie powiem, że książka jest ładnie wydana, ma bardzo ładną czcionkę, od której nie bolą oczy. Okładki są z grubszego papieru, całość wygląda estetycznie i czytelnie. Papier jest z tych lżejszych, dzięki czemu książka jest lekka i nie ciąży w ręce.
Powieść "Mój drugi brzeg" jest kameralną obyczajówką, to znaczy, że cała akcja toczy się w jednym miejscu, jakim jest dom opieki, do którego trafia główny bohater. Narracja jest pierwszoosobowa, to Jan Marczak opowiada nam o swoim życiu i robi to w bardzo przyjemny sposób. Styl jest przejrzysty, bardzo bogaty, a zarazem lekki i piękny. Czytanie było prawdziwą przyjemnością i chciałoby się powiedzieć, żeby wszystkie książki tak były dobrze napisane.
Główny bohater jest przemiłym starszym panem, subtelnym i nie da się go nie lubić. Potrafi słuchać i jest świetnym, inteligentnym rozmówcą. Jednak po trafieniu do domu opieki musi na nowo uczyć się dźwięków i mowy i ewidentnie nie czuje się z tym najlepiej. Z drugiej strony trudno się dziwić. Człowiek, który był przyzwyczajony do radzenia sobie, dbania o siebie, nagle jest zależny od innych. Pan Jan po wypadku ma szansę na wewnętrzny rachunek sumienia, na przemyślenie swojej młodości i rozprawienie ze swoją przeszłością. Poznajemy mężczyznę, który wiele przeżył, wiele doświadczył, jednak nadal pozostaje w nim wewnętrzna radość i chęć życia.
Autor w piękny, nostalgiczny i nastrojowy sposób opisał życie człowieka z jednej strony samotnego, zagubionego, a jednocześnie pełnego humoru i witalności. Czas teraźniejszy splata się ze wspomnieniami, które ukazują nam bohatera w pełnej krasie. Jan dosyć szybko odnajduje się w otaczającym go środowisku, zaprzyjaźnia z innymi pacjentami, dom opieki staje się dla niego takim domem. Ma tylko nadzieję, że jego dorosły syn poradzi sobie w życiu i założy swoją rodzinę.
"Mój drugi brzeg" jest jedną z piękniejszych powieści jakie czytałam. Tu nie ma wartkiej akcji, to nie jest sensacja, jednak fabuła jest tak skonstruowana, że nie można się od treści oderwać. Towarzyszymy bohaterowi w jego wspomnieniach, przemyśleniach związanych z przeszłością, w namiętnych relacjach z kobietami. Wątki wspomnień i wydarzenia teraźniejsze są umiejętne przeplecione. Są rozdziały, w których Jan rozlicza się z osobami ze swojej młodości. Powieść wzrusza, dociera do naszego jestestwa, porusza.
Jeśli lubicie książki nostalgiczne, spokojne, fantastycznie napisane to serdecznie Wam tę pozycję polecam. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest to powieść wybitna. Ten debiut prozatorski pana Muzyczyszyna jest bardzo smacznym kąskiem literackim. Warto mieć tę książkę na swojej półce.
Ocena końcowa: 9/10
Felicja
Felicjo, jestem wzruszony tyloma ciepłymi słowami. Dziękuję i mam nadzieję, że moja kolejna powieść też zyska Twoje uznanie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moja recenzja spodobała się. Uwielbiam Twoją poezję Januszu jak i powieści, wierzę, że kolejna będzie równie dobra.
UsuńPani Felicjo, ujmująca, emanująca ciepłem recenzja. Zachęciła mnie Pani do lektury. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę po tę książkę...
Dziękuję, jest mi bardzo miło czytając takie słowa. Książkę naprawdę polecam. :)
UsuńGratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGratuluję patronatu, a i recenzje fajnie się czytało
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło :)
UsuńTo wspaniale, że objęłaś książkę patronatem, a recenzja bardzo zachęcająca.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, mam nadzieję, że to nie jest mój pierwszy patronat. :) Dziękuję, lubię pisać recenzje :D
UsuńBrzmi bardzo ciekawie i gratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę warto przeczytać. Temat bliski każdemu.
OdpowiedzUsuńOczywiście gratuluję patronatu :) książki jeszcze nie czytałam ale widzę że warto :) dziękuję za podpowiedz :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie po nią sięgnę. Lubię taką tematykę ☺️
OdpowiedzUsuńGratuluję patronaty! Świetna recenzja, a książka mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się ciekawie. Idealna lektura na nadchodzące jesienne wieczory.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :) chętnie po nią sięgnę :) bardzo ciekawa, w sam raz na długie wieczory jesienne :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze gratuluję patronatu, po drugie świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciepło zapraszasz do świata bohatera... Recenzja naprawdę ujmująca, zachęcająca do czytania...
OdpowiedzUsuńGratuluje patronatu. Świetna, ciepła recenzja zachęcająca do sięgnięcia po tą pozycję.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja i recenzja . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKsiążka znakomicie zrecenzowana ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu książki :)
OdpowiedzUsuń